Wczoraj rano pociąg do Kielc był opóźniony 20 minut. Dziś nie możemy się doczekać, żeby odjechać z Kielc. Ciągle są opóźnienia, ktoś za to powinien odpowiedzieć – oburza się czytelniczka.
Opowiada, że dojeżdża do pracy z Tumlina do Kielc. W czwartek, 15 grudnia, wyszła na pociąg, który miał być o godz. 6.25. – Przyjechał około 6.45, w Kielcach byliśmy tuż przed siódmą – mówi. I dodaje, że osoby, które rozpoczynały pracę o godz. 7, nie miały szans zdążyć.
– Teraz [w piątek, 16 grudnia] stoimy na peronie w Kielcach i marzniemy, a pociąg nie przyjeżdża – narzeka. Miał być o godz. 12.28, odjechał z 20-minutowym opóźnieniem. Podobne miał pociąg odjeżdżający o godz. 13.17.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS