Obrazy Karoliny Skorek są celebracją ludzkiej postaci, piękna, eksploracją światła i cieni. Pochodząca z Sosnowca artystka nie ukrywa, że wpływ na jej sztukę mogło mieć dzieciństwo spędzone w blokowisku na Zagórzu.
Karolina Skorek dzieciństwo i młodość, aż do czasu wyjazdu na studia we Wrocławiu, spędziła w sosnowieckim Zagórzu. – Dorastałam w bloku przy ul. Sikorskiego. Żyłam w typowym blokowisku, w którym było mało zieleni, nie było nic ciekawego. Być może dlatego nie było po co wychodzić na dwór. W wolnym czasie wolałam siedzieć w swoim pokoju i rysować. Babcia narzekała, że ślęcząc nad rysunkami, zniszczę sobie oczy — wspomina Karolina, która prócz Zagórza często bywała w bloku przy ul. Naftowej, gdzie mieszkają jej dziadkowie i pozostała rodzina.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS