Jak wynika z raportu Biblioteki Narodowej, w 2019 r. odnotowaliśmy niewielki wzrost czytelnictwa. Ale nie ma się z czego cieszyć. Przeczytanie przynajmniej jednej książki w ciągu roku zadeklarowało zaledwie 39 proc. Polaków. O 2 proc. więcej niż w 2018 r.
Czytelnicy książki najczęściej kupowali (41 proc.), pożyczali od znajomych (35 proc.), dostawali w prezencie (31 proc.), wypożyczali z biblioteki (27 proc.) lub znajdowali we własnym księgozbiorze (20 proc.). Nadal najchętniej czytaną formą są książki papierowe. Czyta je 39 proc. Polaków. 2,5 proc. czyta e-booki, a 3 proc. słucha audiobooków.
2019 r. przyniósł zmianę w rankingu najpopularniejszych autorów. Na pierwszym miejscu uplasował się Remigiusz Mróz. Drugie miejsce zajęła Olga Tokarczuk – na co wpływ miało przyznanie jej literackiej nagrody Nobla. Podium zamyka Stephen King. To pierwszy raz od 2012 r., kiedy listę najpopularniejszych autorów otwiera aż trzech współczesnych pisarzy, deklasując tym samym Henryka Sienkiewicza, który znajdował się w czołówce dzięki temu, że jego książki są w kanonie lektur szkolnych.
Remigiusz Mróz zareagował na te wieści z wielkim entuzjazmem. Na Facebooku zamieścił wpis, w którym podziękował swoim czytelnikom:
“Dziś rano Biblioteka Narodowa opublikowała wyniki badań czytelnictwa w Polsce w 2019 r. – a ja wciąż nie dowierzam w to, co widzę. Na szczycie po raz pierwszy od lat umościł się żyjący polski autor; w dodatku skądinąd Wam znany. Na drugim miejscu zaś jeszcze lepiej znana żyjąca polska autorka, która powinna znaleźć się o oczko wyżej. Dziękuję, bo to wyłącznie Wasza zasługa.
[…] Nigdy nie aspirowałem i nie będę aspirować ani do poziomu niedoścignionego Kinga, ani do władania językową magią, którą w niesamowity sposób potrafi operować Olga Tokarczuk – ale robię wszystko, by każde słowo było właściwe, każde zdanie miało odpowiedni rytm, a każdy tekst drugie dno. Mam nadzieję, że dzięki temu znikacie w tych historiach tak jak ja, kiedy je spisuję”.
Wysoko, bo na 6. miejscu, znalazł się też Andrzej Sapkowski. Wpływ na to ma zapewne serialowa ekranizacja jego cyklu o Wiedźminie zrealizowana przez Netfliksa.
Czy 39 proc. to dużo? Nie, zwłaszcza jeśli zauważymy, że sformułowane w ankiecie pytanie brzmi: “Czy w ciągu ostatnich 12 miesięcy, czytał(a) Pan(Pani), w całości lub fragmencie, albo przeglądał(a) jakieś książki?”. Ale zatrzymanie spadku to już dobra informacja. A przyszłoroczne wyniki mogą nas zaskoczyć. Pandemia koronawirusa sprzyja czytelnictwu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS