A A+ A++

Kolejny „turysta”, który w Łomży postanowił zrobić prawo jazdy trafił do policyjnego aresztu. Niektóre łomżyńskie ośrodki szkolenia kierowców mocno wyspecjalizowały się w kursach na prawo jazdy w krótkim czasie, a chętnych mają tylko z Polski. 

W niedzielę nad ranem policjanci otrzymali zgłoszenie, że w jednym z hoteli w centrum miasta został pobity recepcjonista. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że 69-letni pracujący w hotelu mężczyzna zwrócił uwagę jednemu z gości hotelowych. Między panami wywiązała się awantura, która szybko przerodziła się w szarpaninę. Jak piszą policjanci, gość hotelowy zadawał ciosy pięściami oraz kopał mężczyznę. Na skutek zdarzenia 69-letni recepcjonista trafił do szpitala.

Sprawcą okazał się 35-latek na stałe mieszkający w Belgii, a do Łomży przyjechał zdać egzamin na prawo jazdy. Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu zreferował  policjantom swoją wersję. Wynika z niej, że w nocy chciał wyjść na papierosa przed budynek hotelu, a drzwi były zamknięte. Pomiędzy nim, a starszym mężczyzną doszło do krótkiej wymiany zdań, po czym recepcjonista go odepchnął, a on go zaatakował. Nie pamięta dokładnie co działo się później, ponieważ jak sam stwierdził był pod dużym wpływem alkoholu, a wtedy mógł nie zapanować nad swoim zachowaniem.

Policjanci zabezpieczyli nagranie monitoringu. 35-letni mieszkaniec Belgii już usłyszał zarzut pobicia, za co grozi mu  do 5 lat pozbawienia wolności. Z uwagi na chuligański charakter tego zdarzenia, kara ta może być podwyższona o połowę. Policjanci nie wykluczają zmiany kwalifikacji prawnej czynu. 

Źródło: KMP Łomża

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMama Piotra Kraśki mieszka w domu opieki. Ma problemy ze zdrowiem
Następny artykułZamówili, zjedli i wyszli – co dalej?