Mężczyzna, który miał wykrzykiwać rasistowskie hasła pod adresem czarnoskórego mężczyzny z Konga i pobił nauczyciela, który stanął w jego obronie, trafił do aresztu. Napastnik przyznał się do zaatakowania 45-latka, ale nie do głoszenia rasistowskich haseł.
Nauczyciel został pobity we wtorek wieczorem na przystanku w Wieliczce. Z okna autobusu, którym wracał do domu zauważył, że dwóch agresywnych napastników zaczepia czarnoskórego mężczyznę. Wysiadł i poprosił, żeby dali mu spokój.
– Usłyszałem tylko, że to jest normalna rozmowa, po czym jeden z mężczyzn wyciągnął dużą butlę z gazem pieprzowym i skierował ją w moją stronę. Na szczęście niewiele w niej było – relacjonował Marek Czerwiński w rozmowie z “Gazetą Wyborczą”. I dodaje: – Kiedy odwróciłem głowę, żeby przetrzeć oczy, facet rzucił się na mnie. Zaczął bić mnie butlą po głowie. Poleciała krew.
Skończyło się na dwóch ranach głowy, które wymagały szycia. Policja ruszyła na poszukiwania napastnika.
Areszt
20-latek został zatrzymany w czwartek na dworcu Warszawa Centralna. Usłyszał zarzuty. – To zarzuty dotyczące publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, do czego się nie przyznał, a także zranienia 45-latka i kierowania pod jego adresem gróźb karalnych i do tych zarzutów przyznał się. Złożył wyjaśnienia, opisał swoją wersje przebiegu tego zdarzenia – podaje Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Jak poinformował tvn24.pl aspirant Paweł Tomasik, rzecznik policji w Wieliczce, decyzją sądu 20-latek trafił na trzy miesiące do aresztu. Policja szuka nadal drugiego z mężczyzn i ustala jego udział w zdarzeniu.
TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: KWP Kraków
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS