Dzisiejszy raport z amerykańskiego rynku pracy USA będzie prawdopodobnie miał marginalne znaczenie dla rynków. Cały czas wydarzenia na froncie wojny wywołanej przez Rosję dominują w nagłówkach agencji informacyjnych. Zachód nałożył wczoraj kolejne sankcje a coraz więcej firm wycofuje się z Rosji. Cały czas na wysokim poziomie utrzymują się obawy o dostawy energii do Europy. Całe szczęście, że zima za chwilę minie.
Dane za amerykańskiego rynku pracy nie dostarczą żadnych nowych informacji.
Na ten moment nie jesteśmy w stanie oszacować jak duży będzie wpływ wojny (oraz sankcji) na globalną inflację i gospodarkę. Ceny surowców energetycznych rosły przed 24 lutego, a po tej dacie nastąpiło jedynie przyspieszenie. Dodatkowo silnie drożeją surowce rolne. Z tych dwóch powodów perspektywy inflacji nie malują się w różowych barwach. Wskaźniki CPI, które miały maleć od II kwartału lub półrocza 2022 roku, z pewnością przyspieszą. Nie wiemy na ten moment jedynie z jak dużą siłą nastąpi ta akceleracja.
Złoty pozostaje pod silną presją. Niepokojąco wyglądają wieloletnie szczyty na EUR/PLN (4,84), USD/PLN (4,39) czy CFH/PLN (4,78). NBP dwukrotnie już interweniował kupując naszą walutę, ale umocnienie PLN było jedynie chwilowe. Kurs złotego jest płynny i wyznaczany przez rynek, dlatego też działania banku mają charakter jedynie doraźny. Być może dojdzie do trzeciej interwencji dzisiaj ale to jedynie moje prywatne spekulacje. Jedno jest pewne, o pandemii cały świat już zapomniał. Po „zarazie” przyszła wojna, która była ciężka do wyobrażenia dla obecnych pokoleń.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS