A A+ A++

O balu walentynkowym, który odbył się w WDK w ostatnią sobotę, stało się bardzo głośno. Imprezę organizowała restauracja, która dzierżawi w domu kultury pomieszczenia.

Jak informowaliśmy, do lokalu znajdującego się na pierwszym piętrze WDK można dostać się przez wejście główne, obok portierni oraz przez to znajdujące się od strony podwórka. I jak nam tłumaczyła właścicielka lokalu, jej goście częściej wchodzili i wychodzili tym drugim. Ale okazało się, że w dniu imprezy były one zamknięte na cztery spusty. A goście, którzy chcieli zaczerpnąć podczas balu świeżego powietrza albo zapalić papierosa, dowiedzieli się od portiera, że jeśli opuszczą WDK, to nie wejdą już ponownie na imprezę. Portier miał tłumaczyć, że taką decyzję podjął dyrektor Jacek Sabat. Właścicielka restauracji pomocy szukała u marszałka województwa Andrzeja Bętkowskiego oraz sekretarza Mariusza Bodo.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRowery miejskie wracają. Idzie wiosna!
Następny artykułThe Last of Us od HBO nie zadebiutuje w najbliższym czasie. Stacja podała fatalną wiadomość