Zasada ma być prosta: masz prawo do zasiłku, ubezpiecza cię urząd pracy, jesteś nieaktywny zawodowo, musisz pofatygować się do ZUS. Te zmiany mają ułatwić rządowi wykrywanie pracy na czarno i unikanie płacenia składek od pensji.
W maju w urzędach pracy było zarejestrowanych 852 tys. bezrobotnych. Z tego prawie 60 proc. pojawia się tam tylko po to, żeby się ubezpieczyć. Stąd pomysł resortu pracy na uproszczenie skomplikowanego systemu, co dzięki zinformatyzowanej rejestracji w ZUS ma dać spore oszczędności – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Zresztą takie rozwiązanie od dawna postulują to najbardziej zainteresowani, czyli pośredniaki. Jak tłumaczą ich przedstawiciele, dzięki temu będą mogły skupić się na osobach poszukujących pracy, a nie tych, którzy rejestrują się wyłącznie dla uzyskania prawa do ubezpieczenia zdrowotnego – podkreśla dziennik.
Rejestracja w ZUS pozwoli szybko zweryfikować, czy dana osoba spełnia warunki i czy np. nie dorabia na nieoskładkowanej umowie o dzieło lub nie pracuje na czarno.
Obecnie ubezpieczenie w NFZ ma około 35,9 mln osób. Według GUS jest nas 38,2 mln. To oznacza, że na tych zmianach skorzystałoby nawet 2 mln osób, które w tej chwili mogą nie mieć ubezpieczenia – podkreśla Rz.
News4Media
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS