Znalezione przez aktywistów pod Hajnówką ciało młodej uchodźczyni z Etiopii to niejedyna taka tragedia na pograniczu. Ofiar pushbacków i bezduszności jest więcej. W białostockiej prokuraturze od miesięcy toczy się postępowanie w sprawie niedopełnienia obowiązków przez polskich funkcjonariuszy po śmierci 31-letniego Syryjczyka pod Czeremchą. Kluczowe będą zeznania jego brata, który prosił o pomoc dla umierającego i został zlekceważony.
Śledztwo w sprawie śmierci Mohammada Jasema, 31-letniego Syryjczyka, który zmarł w listopadzie 2021 roku w okolicach Czeremchy, prowadzone jest w Prokuraturze Rejonowej Białystok-Południe w kierunku artykułu dotyczącego ewentualnego niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy Straży Granicznej. Trwa już około 10 miesięcy. W tym przypadku nie było odmowy wszczęcia postępowania i nie ma mowy o jego umorzeniu. Wszystko wskazuje na to, że śledczy naprawdę chcą dowiedzieć się, co się stało.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS