Pomóżcie nam przypilnować wyborów, byśmy dalej mogli żyć w państwie demokratycznym – apelowali wspólnie w Krakowie działacze małopolskiej PO i KOD. Zebrali już ok. 1500 zgłoszeń chętnych do pracy w komisjach, ale wciąż potrzeba kolejnych, zwłaszcza na wsiach, gdzie – jak mówią – o fałszerstwa najłatwiej.
– W tym roku na wybory, które przesądzą o tym, czy w Polsce będziemy mieć demokrację, przygotowaliśmy akcję Obywatelskiej Kontroli Wyborów po to, żeby tej demokracji PiS nie mógł nam ukraść! – mówił Aleksander Miszalski, poseł i szef małopolskiej PO. Przypominał, jak wyglądały poprzednie wybory prezydenckie, w których w drugiej turze zmierzył się Rafał Trzaskowski z Andrzejem Dudą.
Tamte wybory nie były uczciwe
– Wiemy dobrze, że tamte wybory, niestety, nie były uczciwe z wielu powodów. Po pierwsze, finansowana za publiczne pieniądze kampania hejtu lała się w całą Polskę, oprócz tego rządzący mogli wydawać gigantyczne środki ze spółek skarbu państwa. Doszły też problemy w komisjach zagranicznych, gdzie niektórym wyborcom uniemożliwiono oddanie głosu. Poza tym z licznych komisji dochodziły do nas głosy o tym, że były drobne próby fałszerstw, np. gdzieś ktoś próbował coś dosypać. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że podczas tamtych wyborów nie udało się nam przypilnować wszystkich komisji, nawet w Małopolsce, gdzie mieliśmy akurat bardzo wysoki współczynnik pokrycia komisji wyborczych naszymi mężami zaufania i członkami komisji – przyznał Aleksander Miszalski.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS