A A+ A++

W niedzielę w Kuusamo polscy skoczkowie zanotowali najgorszy występ w tym sezonie Pucharu Świata. Już wszystkie trzy poprzednie konkursy były dla nich nieudane. Ale ten ostatni przyniósł ogromne rozczarowanie. Do drugiej serii awansowali tylko Jakub Wolny i Piotr Żyła. I ta dwójka uciułała dla Polski zaledwie 12 punktów do klasyfikacji Pucharu Narodów (Wolny 8 pkt za 23. miejsce, a Żyła 4 pkt za 27. miejsce).

Zobacz wideo
Falstart polskich skoczków w Pucharze Świata. Czy są powody do obaw?

To był najgorszy występ Polaków od prawie sześciu lat. 28 lutego 2016 roku w Ałmatach, gdzie 25. był Dawid Kubacki, a 28. Andrzej Stękała.

To jest najgorszy start sezonu od sześciu lat, od ostatniej, bardzo nieudanej zimy z trenerem Łukaszem Kruczkiem.

Pewne jest, że polscy skoczkowie potrzebują w miarę spokojnego treningu, żeby mogli wyeliminować błędy. Trudno taki przeprowadzić, kiedy tylko podróżuje się z jednego Pucharu Świata na kolejny. Ale nadzieje daje to, że teraz będziemy startować u siebie, w Wiśle.

Polacy skaczą jak przed rewolucją. Gorzej niż u schyłku kadry Kruczka!

Kadra młodzieżowa już czeka

– Skocznia w Wiśle jest gotowa. W poniedziałek przedskoczkowie będą zjeżdżali spod progu, żebyśmy się upewnili, że zeskok jest równy. Już słyszymy, że jest przygotowany świetnie, ale chcemy zrobić ten test – mówi nam szef Pucharu Świata w Wiśle, Andrzej Wąsowicz. – Natomiast we wtorek na obiekcie odbędą się już pierwsze treningi. Zajęcia będą miały na pewno nasza kadra młodzieżowa oraz kadry Ukrainy i Kazachstanu – przekazuje nam Wąsowicz.

Kadra A też skorzysta

– Kadra A jeszcze nie zgłosiła chęci dodatkowych treningów w tygodniu, przed oficjalnymi seriami (w piątek odbędą się treningi dla wszystkich oraz kwalifikacje, w sobotę będzie drużynówka a w niedzielę konkurs indywidualny), ale oczywiście zapraszamy – dodaje szef PŚ w Wiśle.

Ale na pewno trener Michal Doleżal lada dzień przyjedzie ze swoimi skoczkami na obiekt im. Adama Małysza. – Mam nadzieję, że skocznia w Wiśle będzie przygotowana – powiedział trener przed kamerą Eurosportu. A o potrzebie potrenowania w Wiśle mówił też dyrektor Małysz w studiu TVN-u.

Dolezal i Stoch po KuusamoKamil Stoch został oszukany? Doleżal wściekły. “To jest niemożliwe”

Śniegu wystarczy, a co z wiatrem?

Wąsowicz przyznaje, że w tym roku skocznię w Wiśle udało się przygotować lepiej i spokojniej niż w minionych latach, gdy na niej inaugurowano sezony. – Późniejszy termin sprawił, że śnieg produkowaliśmy w bardziej sprzyjających warunkach pogodowych. Mamy go tyle, że jesteśmy naprawdę zadowoleni i spokojni – mówi prezes Śląsko-Beskidzkiego Związku Narciarskiego.

Kamil StochWymowny gest Kamila Stocha w wywiadzie. “Potrzymaj mi narty”. Małysz grzmi

Wąsowicz na razie nie zamierza zwracać uwagi na prognozy pogody. – Halnego ma nie być. Niby zapowiadają, że w sobotę trochę powieje, ale nie ma co się martwić, te prognozy często się nie sprawdzają. Liczę, że i konkursy normalnie się odbędą, i w tygodniu da się u nas normalnie trenować – kończy szef PŚ w Wiśle.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTaksówka dla psów zaczęła jeździć po Warszawie. Jak działa Kudłate Taxi?
Następny artykułPoseł Konfederacji: Minister Niedzielski powinien pójść siedzieć