Biura maklerskie zgodnie twierdzą, że ten rok dla rynku ofert pierwotnych powinien być udany. Do grupy giełdowych firm dołączą reprezentanci różnych branż.
Kilkakrotnie większy od liczby wszystkich oferowanych akcji był popyt inwestorów w trwającej ofercie publicznej biotechnologicznej spółki Captor Therapeutics. Cenę akcji ustalono na poziomie maksymalnym. Ta informacja wpisuje się w pozytywny obraz rynku IPO (pierwsza oferta publiczna), z jakim mamy do czynienia od kilku miesięcy. Lista debiutantów systematycznie się wydłuża.
Nowe firmy pod lupą
W KNF są prospekty emisyjne siedmiu debiutantów. Ciekawie zapowiada się m.in. oferta Canal+ Polska. Jesienią ją odwołano, tłumacząc to „zwiększoną zmiennością na rynkach finansowych”. Trudno uznać, aby od tego sytuacja znacząco się ustabilizowała, ale spółka zdecydowała się wrócić do giełdowych planów. Wniosek o zatwierdzenie prospektu został złożony 17 marca. Interesująco zapowiada się też IPO spółki Emitel, która prospekt złożyła pod koniec stycznia. Na rynek publiczny wybierają się też spółki córki giełdowych podmiotów. Mowa tu o Vercomie z grupy R22 i Onde z grupy Erbudu. Mamy też dewelopera Cavatinę Holding, reprezentanta sektora gier Big Cheese Studio i działającą na rosnącym rynku e-commerce firmę Shoper. Listę debiutantów zasili też co najmniej kilka spółek przenoszących się z NewConnect. Takich jak Creepy Jar, BioMaxima czy DB Energy.
Ostatnie trzy lata dla warszawskiego rynku IPO były fatalne szczególnie pod względem liczby (po siedem debiutów w 2018 r., 2019 r. i 2020 r.) nowych firm, bo statystyki wartościowe w zeszłym roku uratowało Allegro. Jakim wynikiem zakończymy rok 2021? Jeśli wszystkie spółki, które mają teraz prospekty w KNF w tym roku zadebiutują i jeśli dołączą do nich firmy z NewConnect, które są już bliskie przeprowadzki, to liczba debiutantów będzie ponadwukrotnie wyższa niż w 2020 r. – Niskie stopy i trend wzrostowy w notowaniach indeksów zagranicznych oraz średnich i mniejszych spółek na GPW stoi za zwiększoną aktywnością inwestorów indywidualnych, czego pochodną jest odrodzenie rynku IPO – mówi Michał Krajczewski, kierownik zespołu doradztwa inwestycyjnego w BM BNP Paribas. Dodaje, że duży zasób gotówki na rynku i wzrost zainteresowania giełdą powoduje, że to dobry moment na przeprowadzenie debiutu. – Nawet mimo schłodzenia nastrojów po spadkach kursu Huuuge w pierwszych dniach po wejściu na GPW rynek IPO powinien w tym roku kontynuować odbicie – podsumowuje.
Głosy brokerów
Biura maklerskie zgodnie twierdzą, że nastroje na rynku są bardzo dobre. Potwierdzają, że przybywa firm poważnie rozważających debiut na parkiecie.
– Inwestorzy również nastawieni są bardzo pozytywnie – każde IPO to potencjalnie nowa okazja do rozważenia, a środowisko zerowych stóp procentowych i bardzo ograniczonej podaży, np. obligacji korporacyjnych, sprzyja rynkowi pierwotnemu akcji – mówi Grzegorz Zawada, dyrektor BM PKO BP. Wtóruje mu Arkadiusz Bociąga, dyrektor w departamencie rynków kapitałowych Santander BM. – Obecnie pracujemy nad kilkoma transakcjami IPO – sygnalizuje.
Z kolei Andrzej Kopka, dyrektor w dziale emisji w Haitong Banku, zwraca uwagę, że powoli grono zainteresowanych IPO zaczyna się poszerzać o podmioty spoza zbioru branżowego emitentów z ostatnich 12 miesięcy (e-commerce, gry, biotechnologia), czego wyrazem jest chociażby niedawne złożenie prospektu emisyjnego przez wspomnianą już Cavatinę Holding. – Pozytywne nastroje na rynku pierwotnym powinny się utrzymać również w kolejnych miesiącach. Zakładając oczywiście, że nie zmaterializuje się jakiś czarny scenariusz związany z pandemią czy sytuacją na rynkach bazowych – mówi przedstawiciel Haitong Banku.
Dużych ofert w tym roku spodziewa się też Ryszard Czerwiński, partner zarządzający, Trigon DM. – Wierzę, że dobrze zarządzane prywatne spółki z ciekawych branż będą się przyczyniać do zwiększania atrakcyj … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS