Na “trójce” jedna “solówka”, na “piątce” dwie – tak sytuację na bydgoskich liniach tramwajowych w czwartek (14 lutego) relacjonował nam jeden z motorniczych. A dzień później było jeszcze gorzej. MZK tłumaczy to awariami oraz toczeniem obręczy.
Tej zimy w Bydgoszczy pasażerom daje się odczuć problem z pojedynczymi konstalami obsługującymi linie tramwajowe czy też krótkimi swingami na zatłoczonych trasach, co powoduje jeszcze większy ścisk. Motorniczowie i miłośnicy transportu zbiorowego mówią o takich składach “solówki”. Kłopoty ze wzmożoną siłą rozpoczęły się podczas styczniowej fali mrozów. Ale okazało się, że to nie pogoda była przyczyną.
2 lutego, podczas konferencji prasowej po podpisaniu umowy na modernizację zajezdni, sytuację z tramwajami wyjaśniał przez Miejskich Zakładów Komunikacyjnych Piotr Bojar. – Na niedogodności z taborem w ostatnim czasie nałożyło się kilka niefortunnych zdarzeń, m.in. wypadki śmiertelne. Po takim zdarzeniu prokurator po prostu plombuje tramwaj – wyjaśniał. Miał na myśli potrącenia pieszych w Fordonie, do tego doszło uszkodzenie swinga w kolizji na Gdańskiej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS