Można prosić i grozić, ale dopóki sami nie zmienimy swojej mentalności to nic się w tej kwestii nie zmieni. Nasza Czytelniczka pomimo niepogody postanowiła wybrać się w majówkę na Pniowiec. A tam… jak pisze – obraz nędzy i rozpaczy. Musiała z rodziną posprzątać teren po śmieciarzach.
To nie jest nowy temat (poruszaliśmy go choćby rok temu), ale okazuje się nadal aktualny. Żyją wśród nas osoby, które za nic mają przyrodę i drugiego człowieka. To najlepiej widać na Pniowcu i terenu wokół zbiornika. W tej sprawie pisze do nas Czytelniczka Justyna.
– Chciałbym zwrócić uwagę na szacunek ludzi (mieszkańców Rybnika i okolic) do przyrody oraz do miejsc stworzonych przez Miasto Rybnik w celach rekreacyjnych. Dokładnie chodzi o ścieżkę pieszo-rowerową na Pniowcu dookoła zbiornika, a dokładnie o miejsca wyznaczone na ognisko. Majówka nie nastrajała, ale nie zrażeni – rodzinnie – postanowiliśmy 1 maja zjeść kiełbaskę z grilla. Po przybyciu na miejsce dało się zauważyć obraz nędzy i rozpaczy. Kiełbaska musiała poczekać, bo trzeba było uprzątnąć teren – pisze do naszej redakcji.
Zobacz także
Pani Justyna przesyła też kilka zdjęć przed sprzątaniem i tuż po.
– Tematy takie są co jakiś czas poruszane, jednakże bez efektów. Także, uważam, że trzeba je do skutku nagłaśniać! – zauważa Czytelniczka.
Problem śmiecenia Pniowca to jedno. Agnieszka Skupień, rzecznik Urzędu Miasta w Rybniku zwraca uwagę, że służby miejskie otrzymują zgłoszenia o śmieciach na terenie całej gminy.
– Sporo kultury musimy się jeszcze nauczyć. Na razie zachęcamy do zgłaszania i samodzielnego sprzątania. Pojawiła bowiem się ostatnio inicjatywa – ludzie sprzątają po innych. Życzymy miłego spędzania czasu w miejscach rekreacji w Rybniku i ponoszenia odpowiedzialności za te miejsca – mówi.
Do tematu zaśmiecania Rybnika jeszcze wrócimy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS