A A+ A++
PMI: polski przemysł cierpi jak wiosną 2020
PMI: polski przemysł cierpi jak wiosną 2020
fot. panuwat phimpha / / Shutterstock

Lipiec przyniósł jeszcze głębszy niż w czerwcu spadek
aktywności w polskim sektorze wytwórczym – wynika z danych S&P Global. Po
raz ostatni tak zła koniunktura panowała podczas pierwszego lockdownu wiosną
2020 roku.

W lipcu PMI dla polskiego przemysłu spadł do 42,1 pkt, drugi miesiąc z rzędu
utrzymując się poniżej poziomu 50 pkt. Odczyt poniżej tej granicy sygnalizuje
spadek aktywności ekonomicznej. To
najniższy wynik od maja 2020 roku
oraz rezultat gorszy od oczekiwanych
przez ekonomistów i tak już bardzo słabych 43,6 pkt.

– Wysoka inflacja oraz popyt osłabiony przez niepewny klimat
gospodarczy wywołały gwałtowny spadek produkcji i nowych zamówień. Firmy
ograniczyły też liczbę pracowników drugi miesiąc z rzędu, a optymizm biznesowy
polskich producentów był najmniejszy od kwietnia 2020 – czytamy w lipcowym
komunikacie S&P Global.

Lipcowy spadek wskaźnika PMI odzwierciedlał silny spadek produkcji
oraz napływu nowych zamówień. W obu przypadkach
tempo spadku było najszybsze od szczytu pandemii w 2020
, a gorsze wartości
odnotowano jedynie w czasie kryzysu finansowego pod koniec 2008. Równie mocno
malała sprzedaż tak na rynek krajowy, jak i na rynki zagraniczne. Ponadto firmy
zgłaszały nieoczekiwane i niepokojące spowolnienie gospodarcze w Europie.

Warto odnotować, że pogorszenie koniunktury w polskim
przemyśle następuje znacznie gwałtowniej niż w strefie euro, gdzie dopiero
lipcowe odczyty znalazły się poniżej granicy 50 punktów, sygnalizując początek
recesji.  

Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 20 zł.
Masz pytanie? Napisz na [email protected]

– W oczekiwaniu na dalsze spowolnienie gospodarcze firmy przyjęły
bardziej defensywne stanowiska biznesowe. Ponieważ sprzedaż i produkcja spadły,
a wolne moce przerobowe były widoczne (zaległości zmniejszyły się drugi miesiąc
z rzędu), odchodzący pracownicy na ogół nie byli zastępowani. W efekcie
zatrudnienie spadło w szybkim tempie (podobnym do czerwcowego) – napisali analitycy S&P Global.

Jedyną dobrą stroną schłodzenia popytu było złagodzenie
presji na łańcuchy dostaw – opóźnienia w dostawach były raportowane najrzadziej
od października 2020 roku. Firmy redukowały też swoje zapasy półfabrykatów i
surowców. Mimo to wciąż żywa była presja cenowa, a firmy nadal przerzucały wyższe
koszty na swoich klientów, „gdy tylko to było możliwe”. Aczkolwiek sam wzrost kosztów był najwolniejszy od 20 miesięcy.

Wskaźnik PMI kalkulowany jest na podstawie ankiety
przeprowadzonej wśród menedżerów firm przemysłowych. Proszeni są o porównanie z
poprzednim miesiącem wielkości nowych zamówień (30 proc.), produkcji (25
proc.), zatrudnienia (20 proc.), prędkości dostaw (15 proc.) oraz zapasów (10
proc.). Wyniki poniżej 50 punktów sygnalizują spadek aktywności ekonomicznej w
badanym sektorze, zaś odczyty powyżej 50 punktów wskazują na ekspansję
gospodarczą.

Hamowanie polskiego przemysłu potwierdziły również dane
GUS-u. W czerwcu odnotowano trzeci z rzędu spadek produkcji przemysłowej w
ujęciu odsezonowanym i względem poprzedniego miesiąca. Takie wyniki sugerują,
że recesja
w polskim przemyśle rozpoczęła się jeszcze w II kwartale 2022 roku.

KK

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTurecki MON: pierwszy statek z ukraińskim zbożem wypłynął z Odessy do Libanu
Następny artykułXII Powiatowy Zjazd Kół Gospodyń Wiejskich