A A+ A++

O całej sprawie nieoficjalnie mówiło się już wcześniej, ale dopiero teraz dotarły do nas informacje z Państwa Środka, które oznaczają, że Huawei jest na końcowym etapie testów płynnego obiektywu. Rozwiązanie ma więc szansę trafić do przyszłorocznego flagowca producenta, modelu P50. Chcąc w pełni zrozumieć zalety nowego mechanizmu opartego na dwóch rodzajach cieczy oraz napięciu elektrycznym, należy wyjaśnić szczegóły pomysłu Chińczyków. Czym dokładnie miałaby być rzeczona soczewka i na ile realnie wpłynie ona na wygodę korzystania z kamery zamontowanej w smartfonie? Wbrew pozorom, działanie mechanizmu, oczywiście teoretyczne, jest dość proste do wyjaśniania. Przejdźmy do meritum.

Przyszłoroczne flagowce Huawei P50 mogą otrzymać całkiem nowy mechanizm teleobiektywu. Czym jest płynna soczewka i w jaki sposób będziemy mogli z niej korzystać? Oto wyjaśnienie zagadnienia.

_TITLE_

Test smartfona Huawei Mate 40 Pro. System HMS zamiast Google

Według nieoficjalnych informacji płynących do nas prosto z Chin Huawei jest na finalnym etapie testów płynnego obiektywu. Na potrzeby badań, soczewka ta została sparowana z jeszcze niezapowiedzianym sensorem Sony IMX782. Warto również zaznaczyć, że początkowo rozwiązanie będzie wykorzystywane jedynie w teleobiektywach. Zamiast tradycyjnej szklanej soczewki, w module będzie znajdować się kropla wody oraz olej. Dzięki zmianie dostarczanego napięcia woda będzie zmieniać swój kształt, przybierając mniej lub bardziej płaskie formy. To pozwoli na niezwykle szybkie w porównaniu do tradycyjnych mechanizmów ustawienie punktu ostrości. Proces ten miałby trwać kilka milisekund, czyli podobnie jak w przypadku ludzkiego oka.

_TITLE_

Test Huawei P40 Pro: Nowy król fotografii z bardzo wydajną baterią

To jednak nie wszystko. Płynna soczewka oznacza również możliwość ekspresowej zmiany ogniskowej oraz stabilizację obrazu w jakości, której próżno szukać w dzisiejszych urządzeniach mobilnych. Źródło przecieku twierdzi ponadto, iż nowe rozwiązanie będzie wysoce odporne na wstrząsy. Oczywiście w odniesieniu do tradycyjnych mechanizmów stosowanych w dzisiejszych smartfonach. To może być przełom, jednak nieco ubolewam nad tym, że technologię będzie serwować firma, która na rynku globalnym radzi sobie coraz gorzej. Winne są temu sankcje gospodarcze nakładane przez USA. Być może jednak Huawei będzie chciało licencjonować swoją technologię i trafi ona również do sprzętu innych marek.

Źródło: GSMArena, AnTuTu, Digital Chat Station (Weibo)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKoronawirus. Rząd wprowadza wzorce rodem z Białorusi. I od razu zalicza wpadkę
Następny artykułEA i FIFA 21 mają duże kłopoty? Już około 300 piłkarzy chce walczyć o swoje prawa