Już po raz dziesiąty na lodowisku Cracovii na taflę lodowiska pofrunęły z trybun pluszowe misie, które zawodnicy przekażą do potrzebujących dzieci i pacjentów szpitala. Po świetnym widowisku Comarch Cracovia przegrała w derbach Małopolski z Unią Oświęcim 5:6.
Na niedzielnym spotkaniu spiker nie ukrywał, że tak wielu kibiców przy Siedleckiego już dawno nie było. Wszyscy na trybunach musieli uzbroić się w cierpliwość. Moment, w którym mogli rzucić na lodowisko przyniesione maskotki przyszedł na początku drugiej tercji.
Wcześniej Comarch Cracovia przegrywała 0:1, ale rozgrywała zawody, w których była o włos zwycięstwa. Przegrała bardzo pechowo w dogrywce, a złoty gol padł na czternaście sekund przed końcem. Trener Rudolf Rohacek opuszczał lodowisko z grymasem złości na twarzy.
Teddy Bear Toss po raz dziesiąty
To była jubileuszowa, dziesiąta edycja akcji, która do Polski przywędrowała z Kanady. Kiedy w 23. minucie do siatki trafił Sebastian Brynkus i Cracovia doprowadziła do wyrównania, kibice rzucili przyniesione ze sobą maskotki na taflę lodowiska.
Pluszaki trafią do pacjentów Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu i podopiecznych krakowskich domów dziecka. Comarch Cracovia wystęowała w specjalnych bluzach, które trafią na aukcję. Zebrane pieniądze wspomogą działalność grup młodzieżowych Akademii Hokejowej Cracovia Canpack.
Cztery bramki Cracovii w drugiej tercji
Obserwatorzy zgodnie mówili, że to był najlepszy mecz Pasów w tym sezonie. Mająca swoje problemy drużyna miała ostatnio trudny terminarz i przegrała z dwoma innymi drużynami z czuba tabeli – w piątek po karnych z GKS-em Tychy (3. miejsce, 3:4), a wcześniej aż 0:7 z GKS-em Katowice (lider tabeli). Przeciwko drugiej Unii Oświęcim Pasy chciały sprawić niespodziankę.
Były do tego na naprawdę dobrej drodze, a gra podobała się kibicom. W drugiej tercji podopieczni Rudolfa Rohacka wbili rywalom cztery bramki i trzykrotnie prowadzili.
Porażka rzutem na taśmę
Na początku trzeciej tercji Pasy przysnęły i w ciągu dwóch minut straciły dwie bramki, ale nie podcięło im to skrzydeł, bo do końca walczyły o zwycięstwo. I było tego bardzo blisko. Po regulaminowym czasie gry na tablicy widniał remis 5:5 i konieczne było dodatkowe pięć minut gry.
Wydawało się, że i one nie przyniosą rozstrzygnięcia i potrzebne będą rzuty karne, ale Re-Plast Unia Oświęcim zadała kluczowy cios. Piętnaście sekund przed końcem bohaterem hokeistów z Oświęcimia został Erik Ahopelto, autor złotej bramki, dającej zwycięstwo. Po trzech kolejnych porażkach Comarch Cracovia zajmuje 6. miejsce w tabeli.
Comarch Cracovia – Re-Plast Unia Oświęcim d. 5:6 (0:1, 4:2, 1:2, d. 0:1)
Bramki: Brynkus (23.), Latal (25., 32.), Kunst (29.), Younan (55.), Krzemień (2.), Trkulja (26., 31.), Karjalainen (41.), Denyskin (42.), Ahopelto (65.).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS