Pod nazwą “Projekt” klub ten przystąpił do rozgrywek 2019/20, ale tylko na kilka pierwszych kolejek PlusLigi. Potem, po podpisaniu umowy ze sponsorem tytularnym, figurował jako Verva Warszawa Orlen Paliwa i tak było do końca poprzedniego sezonu. W okresie tym ekipa prowadzona przez Włocha Andreę Anastasiego dwukrotnie uplasowała się na podium ekstraklasy, ale mierzyła się też z poważnymi kłopotami finansowymi. Latem doszło do zmiany właściciela i sytuacja ustabilizowała się, co jest nie bez znaczenia dla atmosfery panującej w stołecznym zespole.
Zobacz także: Terminarz i plan transmisji 1. kolejki PlusLigi
– Podczas meczów koncentrowaliśmy się na grze, ale – spotykając się w szatni – zastanawialiśmy się, kiedy dostaniemy wypłaty. Teraz w ogóle nie ma takiego tematu. Dobrze jest mieć głowę wolną od takich myśli i móc się skupić tylko na swojej pracy – powiedział PAP Anastasi.
W minionym sezonie jego drużyna składała się z 13 zawodników, w tym jednego libero i trzech środkowych. Na tej drugiej pozycji przez większość czasu grali wyłącznie Piotr Nowakowski i Andrzej Wrona, bo z powodów zdrowotnych na kilka miesięcy wypadł ze składu Jakub Kowalczyk. Co prawda wtedy pozyskano awaryjnie 20-letniego Michała Kozłowskiego, ale spędzał on czas w kwadracie dla rezerwowych.
– To był bardzo trudny czas. Teraz ważne było dla mnie, aby mieć czterech środkowych. Mamy pełny 14-osobowy skład, w tym drugiego libero – wskazał włoski szkoleniowiec.
Latem do klubu dołączyło pięciu zawodników. Przyjmujący Mateusz Janikowski, środkowy Janusz Gałązka i libero Dominik Jaglarski wrócili po krótszej bądź dłuższej przerwie, a całkiem nowymi postaciami są atakujący Dusan Petkovic oraz rozgrywający Jay Blankenau, którego czeka debiut w PlusLidze. Serb i Kanadyjczyk, przynajmniej na początku sezonu, znajdą się w pierwszej “szóstce”.
– Dusan jest bardziej doświadczony niż Michał Superlak i na pewno on zacznie. Wciąż staram się ustalić, który wariant na rozegraniu jest najlepszy dla zespołu. Angel Trinidad de Haro pojawił się po kadrze i jego fizyczna forma nie była zbyt dobra, potrzebował odpoczynku. U Jaya jest inaczej, bo pracował z nami dłuższy czas, ponad miesiąc. Teraz, moim zdaniem, to on jest bardziej gotowy do gry – zarówno fizycznie, jak i technicznie. Będę obserwował ich w trakcie sezonu. Zobaczymy, co się wydarzy i wtedy podejmę ostateczną decyzję. Teraz jeszcze nie jest na nią pora – uzasadnił Anastasi.
Najpóźniej, bo we wtorek, do zespołu dołączyli po sezonie reprezentacyjnym Piotr Nowakowski i Damian Wojtaszek.
– Obaj w dobrych nastrojach i z motywacją. Chciałem, by mieli czas na odpoczynek po długim sezonie w kadrze. Myślę, że Damian będzie gotowy już na pierwszy mecz, to nasz podstawowy libero. Będziemy jeszcze przyglądać się chłopakom na treningach i na tej podstawie ocenimy, czy są gotowi, czy jednak jeszcze nie. Przez najbliższe dwa miesiące gramy jeden mecz tygodniowo, więc będzie czas na dojście do siebie i odnalezienie energii na kolejne spotkanie. W grudniu dojdzie Liga Mistrzów. Wtedy czeka nas bardzo intensywny okres i potrzebujemy, by wówczas wszyscy byli gotowi do gry – zaznaczył trener.
Stołeczny klub po raz trzeci z rzędu wystąpi w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Teoretycznie nie trafił w fazie grupowej na żadną z największych potęg, ale Anastasi przestrzega przed nadmiernym optymizmem.
– Mamy mistrza Rosji i mistrza Turcji oraz wicemistrza Belgii, który gra dobrze. Mamy już doświadczenie z poprzednich sezonów i damy z siebie wszystko, a celem jest awans do fazy pucharowej – wspomniał.
Szkoleniowiec, który od 2019 roku pracuje w stołecznym klubie, uważa, że zmagania w PlusLidze będą teraz bardzo trudne dla wszystkich ekip.
– Jest wiele naprawdę dobrych zespołów. Jeśli zdobędziemy medal, to będę najszczęśliwszym trenerem na świecie. Mamy świadomość, że jest parę drużyn, które na papierze są od nas na ten moment lepsze. Trzeba to szczerze powiedzieć. Jastrzębie, ZAKSA, Resovia, Zawiercie, Olsztyn, Bełchatów – będzie naprawdę trudno. Ale ok. Powtarzam mojemu zespołowi: “musimy odnaleźć nasz pomysł na grę, by dostać się do fazy play-off, a potem – jeśli będzie nam szło tak dobrze jak w poprzednim sezonie – możemy osiągnąć wynik, jakiego nikt się po nas nie spodziewa. Może nawet kolejny medal”. Ale krok po kroku – zaznaczył.
Zespół z Warszawy tradycyjnie trenuje w Arenie Ursynów, a w poprzednim sezonie – ze względu na ograniczenia związane z pandemią COVID-19 – rozgrywał tam też mecze. Teraz, kiedy kibice wrócą na trybuny, spotkania mają znów odbywać się w hali Torwar.
Rywalizację w PlusLidze drużyna z Warszawy rozpocznie od wyjazdowego meczu z Cerrad Enea Czarnymi Radom, który odbędzie się w niedzielę 3 października.
Projekt Warszawa – skład na sezon 2021/22:
[1] Jakub Kowalczyk (1986, Polska) – środkowy
[2] Bartosz Kwolek (1997, Polska) – przyjmujący
[7] Angel Trinidad de Haro (1993, Hiszpania) – rozgrywający
[8] Andrzej Wrona (1988, Polska) – środkowy
[9] Jay Blankenau (1989, Kanada) – rozgrywający
[10] Janusz Gałązka (1987, Polska) – środkowy
[11] Piotr Nowakowski (1987, Polska) – środkowy
[12] Dusan Petković (1992, Serbia) – atakujący
[13] Igor Grobelny (1993, Belgia) – przyjmujący
[14] Michał Superlak (1993, Polska) – atakujący
[15] Mateusz Janikowski (1999, Polska) – przyjmujący
[18] Damian Wojtaszek (1988, Polska) – libero
[19] Dominik Jaglarski (1997, Polska) – libero
[23] Jan Fornal (1995, Polska) – przyjmujący.
Trener: Andrea Anastasi (Włochy).
WYNIKI MECZÓW PLUSLIGI
RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS