FC Barcelona to dziś najbardziej wartościowy piłkarski klub na świecie, i są na to dokumenty. W rankingu “Forbesa” zajmuje pierwsze miejsce, nieznacznie wyprzedzając Real Madryt. Wartość klubów wyceniono uwzględniając kontrakty reklamowe, umowy sponsorskie, wartość piłkarzy, stadionu i zyski ze sprzedaży oficjalnych gadżetów. Dodajmy, że zestawienie było robione w maju, jeszcze przed przenosinami Polaka. To również Barcelona budzi olbrzymie globalne zainteresowanie. Widać to dobrze w raportach Iquii Sport – firmy dostarczającej i analizującej sportowe dane m.in. z mediów społecznościowych.
Milion w trzy dni
W 2021 r. Barcelona wygrała w zestawieniu klubów z największą liczbą fanów w mediach społecznościowych (licząc Facebooka, Instagrama, Twittera, YouTube’a razem). W najnowszym raporcie Barcelonę wyprzedził Real. Liczby, które w social mediach ma nowy klub Polaka (łącznie 272 mln obserwujących) i tak robią ogromne wrażenie w porównaniu z medialnością Bayernu Monachium – są trzy razy wyższe.
Baza obserwujących kluby w mediach społecznościowych/ źródło: Iquii Sport
Skok z klubu z końca pierwszej dziesiątki rankingu do klubu z jego topu Lewandowski już odczuł. Dobrze widać to choćby po tym, co działo się na Instagramie Lewandowskiego w ostatnich tygodniach. Pod koniec maja tego roku polski piłkarz, który dość jasno zakomunikował, że nie wyobraża sobie dalszej gry w Bayernie, miał na tym kanale 26 mln obserwujących. Od czerwca, kiedy o staraniach Barcelony mówiło się sporo, przez lipiec, w którego połowie pojawiła się oficjalna informacja o podpisaniu kontraktu z “Dumą Katalonii”, do chwili obecnej przybyło mu trzy miliony nowych fanów. Jak działa magia Barcy, najlepiej było widać w kluczowe dni. 15 lipca, dzień przed transferem, Polaka obserwowało 26 milionów 877 tysięcy osób. 18 lipca, dwa dni po parafowaniu umowy, było to już 27 mln 766 tys. osób. Ten niemal milion fanów w trzy dni to był też rekordowy czas dla mediów społecznościowych naszego napastnika.
Transfer do Barcelony wypada ciekawie, jeśli chodzi o porównanie go z innymi sportowymi ważnymi wydarzeniami w życiu Lewandowskiego. Lipcowy miesięczny przyrost obserwujących konta “RL9” na Instagramie (niemal 2 mln) był zdecydowanie wyższy, niż kiedy w grudniu 2021 r. Lewandowski do końca rywalizował z Lionelem Messim o “Złotą Piłkę” prestiżową nagrodę magazynu “France Football”. Wówczas osobą Polaka w perspektywie miesiąca zainteresowało się nieco mniej niż milion osób. Takiej sensacji jak transfer do Hiszpanii nie wzbudził też nawet wygrany przez Bayern finał Ligi Mistrzów w sierpniu 2020 roku. W tamtym czasie Polakowi przybyło nieco ponad milion obserwujących. Warto też zwrócić uwagę, że do czasu ostatniej gali “Złotej Piłki” Polaka śledziło średnio po kilkadziesiąt tysięcy nowych ludzi miesięcznie. Obecny trend wskazuje, że Lewandowski będzie miał w takim czasie po kilkaset tysięcy nowych fanów.
Przyrost obserwujących Lewandowskiego na Instagramie Graf. MK/KS
Obserwatorzy za gole i przyrosty u żony
Analizując dane dzienne, widać jeszcze jedną ciekawą rzecz. Ważne mecze i gole Lewandowskiego też zachęcają ludzi, by polubić czy obserwować jego profile. Podczas gdy średnia dzienna nowych followersów na Instagramie to ok. 26 tysięcy, to 24 godziny po meczu z Realem Sociedad, w którym Lewy strzelił dwa gole, przybyło mu aż 44 tysiące obserwujących.
Dzienny przyrost obserwujących _RL9 na Instagramie źródło: SocialBlade.com
Jeszcze lepiej wyglądało to na Twitterze, gdzie dziennie jego konto powiększa się o ok. trzy tys. osób. Po wspomnianym meczu urosło o 10 tysięcy. Na Twitterze w perspektywie miesiąca transfer dał mu przyrost fanów na poziomie ćwierć miliona.
Przyrost obserwujących na Twitterze zródło: socialblade.com
Dodajmy, że Lewandowskiemu mocno skoczyła też liczba polubień posta. Na Instagramie zdjęcia związane z Barceloną lubi średnio dwa i pół raza więcej fanów niż te z Bayernu.
Na przeprowadzce skorzystała też Anna Lewandowska. Choć w sierpniu liczba jej nowych followersów na Instagramie średnio zwiększa się o 2,5 tys. osób na dzień, to po dobrym meczu męża z Sociedad jej profil do obserwowanych dodało 7 tys. fanów. Oczywiście połowa lipca to był też czas, gdy podwójnie zyskiwały jej wszystkie media społecznościowe, choć w mniejszym wymiarze niż media Roberta.
Transfer w sferze social mediów odczuła również FC Barcelona. Po zakontraktowaniu “Lewego” tygodniowy przyrost obserwujących na jej Instagramie sięgnął 400 tysięcy. Zwyczajowo w ciągu tygodnia w ostatnim czasie były to liczby trzy razy mniejsze.
Przywitanie z Afryką
Transfer Polaka do Hiszpanii przynosi też kilka zaskakujących spostrzeżeń. To, że hasło “Lewandowski” było w ostatnich trzech miesiącach jednym z najczęściej wyszukiwanych w Polsce, specjalnie nie dziwi. Okazuje się jednak, że wyszukiwarka Google znacznie częściej niż nad Wisłą notowała zainteresowanie Lewandowskim w Gwinei, Kongo i Haiti. Szczególnie w połowie lipca. Tuż za Polską znalazła się Kuba i Mozambik. Hiszpania i Niemcy trochę nieoczekiwanie były poza pierwszą 10 krajów, gdzie ten wyraz miał najwyższy odsetek wszystkich zapytań (odpowiednio na 16. i 19. miejscu). Prawdopodobnie sporo obywateli wymienionych państw z Afryki czy Ameryki Środkowej chciało samemu sprawdzić informacje o Polaku. Być może o Lewandowskim dowiedziały się wtedy nowe rzesze fanów?
Wyszukiwanie hasła ‘Lewandowski’ na świecie źródło: Google Trends
Z ciekawostek wokół transferu Polaka zauważyć można, że informacja o jego przenosinach do Hiszpanii dostała więcej polubień na koncie dziennikarza zajmującego się transferowymi newsami Fabrizio Romano, niż wiadomość o tym, że z Barcelony do PSG przechodzi Lionel Messi. Wiadomość wygenerowała jednak mniej polubień niż sprowadzenie przez Juventus Critiano Ronaldo.
Polubienia informacji o transferach Lewandowskiego i Messiego źródło: Twitter/FabrizioRomano
Fani transferem Lewandowskiego żyli w różny sposób, czasem dość oryginalny. Około 10 tysięcy osób sprawdzało w serwisie flightradar24.com lot z Madrytu do Miami, gdy na pokładzie samolotu obecny był Lewandowski.
Zainteresowanie meczami Polaka w nowej koszulce odczuły też polskie telewizje transmitujące starcia Barcelony. Towarzyskie spotkanie, a zarazem pierwszy mecz Lewandowskiego na Camp Nou z PUMAS, oglądało w Polsacie Sport pół miliona widzów. Taką samą widownię miało ostatnie ligowe spotkanie z Realem Sociedad w Eleven Sport. Niewiele mniej, bo ok. 400 tys. widzów, miał mecz z Rayo Vallecano prezentowany na antenie mającego mniejszy zasięg techniczny Canal+ Premium.
Lewandowski dzięki Barcelonie już na dzień dobry w świecie mediów społecznościowych dostał sporego przyspieszenia, a przecież nowe rekordy, El Clasico, czy najważniejsze etapy Ligi Mistrzów dopiero przed Polakiem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS