Miałem zacząć ten tekst inaczej, ale oto przyszło wczesne czwartkowe popołudnie i z serwisów informacyjnych popłynęło: – Polska znajduje się w najtrudniejszym momencie od 13 miesięcy.
Premierowi wtórował minister zdrowia: – Dociskamy hamulec w sytuacji krytycznej.
A potem były komentarze fachowców od zdrowia: – Przynajmniej w najbliższych dniach może być, nie, na pewno będzie, jeszcze gorzej.
Czy naprawdę może być gorzej? Pandemia już zdążyła wywrócić nasz świat do góry nogami, zabrała przyjaciół, zrujnowała dorobek znajomych, sąsiadów, a teraz wywraca jeszcze bardziej, znów zamyka w domach, każe brać na barki – ludziom, urzędom, firmom – zadania, które wcześniej nigdy nie przyszłyby im do głowy.
Marta Milewska, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego, opublikowała właśnie na Facebooku grafikę z jedną tylko liczbą: 280 000 000. Tyle polskich złotych mazowiecki samorząd rzucił do tej pory do walki z COVID-19. To konkretny sprzęt: tysiące sztuk aparatury ratującej zdrowie i życie, miliony sztuk środków ochrony osobistej w szpitalach. A przecież Mazowsze nie jest w takich działaniach jedyne. Dziś nie mam wątpliwości, że gdyby nie instytucje samorządowe – wojewódzkie, powiatowe, gminne – które musiały przeorganizować pracę, ciąć inwestycje, organizować wsparcie dla potrzebujących, zmieniać przepisy, by ulżyć tym, których pandemia dotknęła najbardziej, sytuacja byłaby znacznie, znacznie gorsza.
Ile trzeba mieć w sobie wyrachowania, by w takiej sytuacji zapowiadać – a przecież są takie głosy – centralizację i po zabraniu samorządom nacjonalizację szpitali?
Kiedyś ten przeklęty wirus odpuści, ale nic już nie będzie takie samo – to spostrzeżenie wyświechtane, ale prawdziwe. Inna będzie już w niedalekiej przyszłości Polska, inne będą Płock i Mazowsze. Jakie? Może bardziej solidarne, zwrócone ku człowiekowi?
To pytanie do Was.
Wracamy z plebiscytem Supermiasta (poprzednio pytaliśmy Was, co w 30-leciu samorządowej Polski udało się nam najbardziej), ale tym razem już oficjalnie i formalnie dołączamy do niego Superregiony.
Pytamy więc, jak w 2040 r. powinny wyglądać nasze Płock i – mam nadzieję, że niepodzielone – Mazowsze. Wspólnie spróbujemy opowiedzieć sobie przyszłość, pewnie trochę mając tego przeklętego wirusa z tyłu głowy i wybierając w głosowaniu (startuje 16 kwietnia) po siedem wyzwań dla miasta i regionu. Na tej i kolejnych stronach znajdziecie pewne nasze propozycje, ale pamiętajcie – nie chcemy się mądrzyć: to tylko propozycje, które wcale nie muszą być poddane pod głosowanie, bo Wasze pomysły będą najpewniej o niebo ważniejsze.
Ważne daty
6 kwietnia
Do tego dnia pod adresem [email protected] czekamy na propozycje najważniejszych wyzwań do roku 2040 dla Płocka i regionu.
16 kwietnia
Zaczynamy głosowanie, by spośród 12 propozycji dla Płocka i regionu wybrać zwycięską siódemką dla każdego z nich.
7 maja
Ogłaszamy zadania, które zyskały największe poparcie czytelników „Wyborczej”.
***
Jako cała redakcja jeszcze raz zwracamy się dziś do Was – pisze o tym Anna Lewandowska – tak: „Nie przypisujemy sobie patentu na posiadanie jedynych i objawionych racji. Rozumiemy, że mądrość miasta jest zsumowaną mądrością jego wszystkich mieszkańców. Liczymy na wasze przemyślenia, pomysły, nawet te nigdzie dotąd niewyartykułowane, niezwykłe i nieoczekiwane. Na olśnienia oparte na waszej wiedzy, które wszystkim otworzą oczy. Ale i na te zwykłe, codzienne rzeczy, z których składa się nasze życie”.
I pamiętajcie: rzeczywiście 2040 r. nie jest wcale szalenie odległą perspektywą. Ale to, jak będzie wyglądał, zależy od naszego zaangażowania już dziś.
Czekamy na Wasze propozycje wyzwań. Piszcie na [email protected].
A to nasze pierwsze propozycje
Wyzwania dla Płocka:
- Miasto, które nie truje. Chcemy stacji monitorujących jakość powietrza na każdym osiedlu, wymiany pieców kopciuchów, profesjonalnych badań oceniających wpływ Orlenu na zdrowie.
- Miasto bez ruder. Nie chcemy się wstydzić za nasze kamienice przed turystami, znajomymi. Mamy dość potworków na starówce. To sugestia nie tylko dla ratusza, lecz także dla prywatnych właścicieli.
- Miasto pieszych i rowerzystów. Chcemy nowych ławek, niedzielonych przejść z wydłużonym zielonym światłem, kolejnych ścieżek i parkingów dla rowerów, stref zamkniętych dla aut na starówce.
Wyzwanie dla Mazowsza:
- Inwestujemy w zdrowie. W obliczu pandemii, wzrostu liczby nowotworów, zaburzeń psychicznych potrzeba więcej szpitali, programów zachęt i preferencji dla lekarzy najbardziej poszukiwanych specjalności.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS