Końca dobiegła także faza grupowa w konkursie panów. Nie do zatrzymania są niepokonani Tomasz Warych i Marcel Wanat. Znakomicie poradził sobie także duet – Szymon Beta i Artem Besarab, którzy dotychczas oddali rywalom tylko jednego seta. Nieco gorzej wypadli Jakub Krzemiński i Szymon Pietraszek, lecz zwycięzców się nie ocenia, a wygrana w pierwszym spotkaniu dała Polakom awans do kolejnej rundy.
bezwzględni norwegowie
Grupowa rywalizacja panów także dobiega końca, a wszystkie biało-czerwone pary mają za sobą komplet trzech spotkań. Na ostatniej prostej rywalami Jakuba Krzemińskiego i Szymona Pietraszka byli Norwegowie – Aas/Urvik, których słusznie należało się obawiać.
Pierwsze minuty meczu należały do wyrównanych, a żadna ze stron nie potrafiła wysunąć się na prowadzenie (4:3,7:8). W końcu jednak do głosu zaczął dochodzić norweski duet, który starał się wywierać na Polakach presję zagrywką, czujnie grając rakże na siatce (10:8, 14:10). Kolejne minuty pogłębiały kryzys biało-czerwonych, który niewiele wychodziło (14:18). Pomimo chęci nie udało im się dogonić przeciwników, przegrywając na inaugurację 21:16.
W drugim secie sytuacja się powtórzyła. Dobry początek i słaba gra Polaków na dystansie ponownie przeważyła szalę zwycięstwa na konto oponentów. Początkowo nic nie wskazywało na katastrofę, lecz później biało-czerwony duet pozwolił odskoczyć rywalom na pięć punktów (16:11). Ostatecznie parta zakończyła się wygraną Norwegów 21:17.
Jakub Krzemiński i Szymon Pietraszek zdobyli po 10 punktów, dokładając pojedyncze oczka w bloku i na zagrywce. Po drugiej stronie siatki Jonah Utvik był autorem 14 punktów, a jego partner, Even Stray Aas punktował 12 razy. Wysoka wygrana na początku zawodów przeciwko Rumunom daje Polakom awans do kolejnej rundy zawodów.
Pietraszek/Krzemiński (POL) – Aas/Utvik (NOR) 0:2
(16:21, 17:21)
WARYCH I WANAT MKNĄ PRZED SIEBIE
Bezbłędni w turnieju Tomasz Warych i Marcel Wanat także po ostatnim meczu zachowali czyste konto. Ich rywalami w trzecim pojedynku grupowym byli Słowacy – Makonyi/Janovec. Spotkanie zaczęło się od wyrównanej gry punkt za punkt, gdzie o pomyślności jednej ze stron decydowały detale (2:2, 3:4). Następnie znakomita seria w polu serwisowym Tomasza Warych dała Polakom prowadzenie 7:4. Rywale próbowali odpowiedzieć, lecz w kolejnych minutach rezultat coraz bardziej wymykał się im spod kontroli (10:7, 16:10). Wynik seta na 21:14 ustalił Marcel Wanat, kończąc akcję skutecznym atakiem.
W drugiej części meczu było podobnie. Z początku Słowacy starali się dotrzymać kroku biało-czerwonym (3:4, 5:6, 7:8), lecz później zaczęły się schody. Znakomita seria Polaków przełożyła się na prowadzenie 10:7. Nie była to jednak bezpieczna przewaga, a rywale podjęli rękawice (11:11, 16:13, 18:19). Falująca gra słowackiego duetu była myląca, ale mocna końcówka w wykonaniu młodych Polaków dała im wygraną 21:19.
Marcel Wanat punktował 16 razy (2 bloki). Drugi z Polaków, Tomasz Warych był autorem 12 ‘oczek’ (1 as). W ekipie przeciwników błyszczał Filip Makonyi, który łącznie zdobył 16 punktów. Polacy z kompletem punktów meldują się w kolejnej rundzie. W związku z awansem z pierwszego miejsca biało-czerwoni automatycznie znaleźli się w najlepszej 16-stce zawodów.
Makonyi/Janovec (SVK) – Warych/Wanat (POL) 0:2
(14:21, 19:21)
BEZ POTKNIĘCIA W GRUPIE C
Ostatni z polskich duetów – Szymon Beta i Artem Besarab, na finiszu fazy grupowej zagrał jeszcze z węgierskim duetem – Tari/Veress. Pierwszy set potoczył się po myśli Polaków, którzy bardzo szybko wysunęli się na prowadzenie (8:4). W kolejnych minutach rywale zdołali się podnieść i nawiązać walkę (15:16). Zryw dużo ich kosztował z czego skorzystała polska para, wygrywając 21:17. W drugim secie biało-czerwoni pewnie kroczyli po swoje. Mimo wszystko w pierwszych akcjach nie byli w stanie podyktować własnych warunków gry (7:8). Później udało im się odskoczyć na kilka punktów, wywierając na przeciwnikach presję (16:12). Druga odsłona spotkania również zakończyła się wygraną 21:17.
Szymon Beta zdobył łącznie18 punktów (2 asy, 3 bloki). Artem Besarab był autorem 13 punktów. Wśród Węgrów dobrze zaprezentował się Bence Tari, który zakończył zawody z 11 ‘oczkami’ na koncie. Biało-czerwoni w trzech meczach stracili tylko jednego seta, oznacza to, że awansując z pierwszej lokaty ominie ich granie w rundzie 24.
Tari/Veress (HUN) – Beta/Besarab (POL) 0:2
(17:21, 17:21)
Zobacz również:
Plażowe ME U20: Polskie pary dalej w grze. Z turnieju odpadają Przybyszewska i Wolny
źródło: inf. własna
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS