Listopadowe statystyki z polskiego rynku pracy nie
zaskoczyły ekonomistów. Realnemu spadkowi wynagrodzeń towarzyszył dalszy wzrost
zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. Dodatkowo statystyki płac zostały zawyżone przez wypłaty premii w górnictwie.
Przeciętne wynagrodzenie brutto w dużych firmach
niefinansowych w listopadzie 2022 roku wyniosło 6 857,96 zł
brutto i było nominalnie (tzn. bez uwzględnienia inflacji) o
13,9 proc. wyższe niż przed rokiem – poinformował Główny Urząd Statystyczny. Względem
października „średnia krajowa” wzrosła o 2,5 proc.
Ekonomiści spodziewali się, że roczna dynamika płac w
sektorze przedsiębiorstw wyniesie 13,3%, zatem możemy mówić o małej pozytywnej
niespodziance. Miesiąc
wcześniej wynagrodzenia rosły w nominalnym tempie 13% w skali roku.
Natomiast w
lipcu nowy nominalny rekord, gdy „średnia krajowa” wzrosła nominalnie aż o 15,8%.
W czerwcu statystycy odnotowali
wzrost płac w sektorze przedsiębiorstw o 13,0%, w
maju o 13,5%, a w kwietniu
wzrosła ona o wówczas rekordowe 14,1%.
Listopadowe statystyki wynagrodzeń zostały podbite przez
wypłatę kolejnych w tym roku premii w górnictwie. Jak informuje GUS, przeciętne miesięczne zarobki w sekcji PKD „górnictwo
i wydobywanie” wyniosły 14 178,21 zł brutto i były o 64,3% wyższe niż
przed miesiącem. W październiku średnia płaca w tym sektorze wyniosła 8 627,87
zł brutto.
Te podwyżki inflacyjne i wcześniejsza wypłata barbórek podbiły dynamikę płac w samym listopadzie. Można obstawiać, że odwrotny efekt będzie w grudniu (bo wtedy wypłat nie będzie). Choć to nie indeksacja, to temat podwyżek inflacyjnych jeszcze nie jest zakończony.
— mBank Research (@mbank_research) December 20, 2022
Jednakże przy tak wysokiej inflacji obserwacja wartości
nominalnych zatraciła swój sens. W
listopadzie inflacja CPI obniżyła się do 17,5%, lecz wciąż ceny w sklepach
rosły szybciej niż wynagrodzenia za pracę. Oznacza to, że realna roczna dynamika przeciętnego
wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw czwarty miesiąc z rzędu była ujemna i
wyniosła -3,09 %. To drugi najniższy wynik w sięgającej roku
2005 historii porównywalnych danych.
W pierwszej połowie roku mogliśmy mówić o istnieniu
zjawiska spirali cenowo-płacowej. Rosnące ceny w sklepach skłaniały (i
wciąż skłaniają) pracowników do żądania wyższych płac i oczekiwania te
przynajmniej do niedawna zwykle były realizowane przez pracodawców. Ci z kolei
podnosili ceny swoich wyrobów (i nadal podnoszą), aby zrekompensować sobie
wzrost kosztów pracy, energii i półproduktów. W ten sposób powstało błędne koło
nakręcające wzrost inflacji. Teraz jednak płace – choć wciąż szybko rosną – to już
nie nadążają za średnim wzrostem kosztów życia szacowanym przez GUS.
Równocześnie warto przypomnieć, że cały czas piszemy tu o
wynagrodzeniach przed potrąceniem podatków od pracy (składek na ZUS i zaliczki
na PIT). Faktycznie liczy się to, ile pracownik otrzyma „na rękę” oraz ile
wynosi tzw. koszt pracodawcy –
wyliczyć to można, korzystając z Kalkulatora Płacowego Bankier.pl.
Kto tyle zarabia i jak
GUS to liczy?
Ponadto
raport ten dotyczy tylko firm niefinansowych zatrudniających ponad 9
pracowników. Statystyki te obejmują więc niespełna 40 proc. pracujących.
Dodatkowo z innych badań wiemy też, że ok. 2/3 zatrudnionych otrzymuje pensje
niższe od tzw. średniej krajowej.
Nieco
lepiej opisujący realia polskiego rynku pracy raport o medianie wynagrodzeń GUS
publikuje tylko raz na 2 lata. Najnowsze
dane zostały upublicznione pod koniec listopada i dotyczyły stanu na
październik 2020 roku. Z tego opracowania wynika, że połowa zatrudnionych
pracowników otrzymywała do 4702,66 zł brutto, czyli około 3403 zł netto (tzn.
na rękę).
Dane,
na podstawie których GUS oblicza statystyki przeciętnego wynagrodzenia i
zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw, pochodzą z „Meldunku o działalności
gospodarczej” (DG-1). W ramach tego sprawozdania podmioty o liczbie pracujących
50 lub więcej osób badane są metodą pełną, a podmioty o liczbie pracujących od
10 do 49 osób – metodą reprezentacyjną. Więcej na ten temat pisaliśmy w
artykule „Kto
tak dużo zarabia? Wynagrodzenia w Polsce – jak GUS to liczy? [Tłumaczymy]”.
Zatrudnienie wciąż rośnie
Liczba zatrudnionych (w przeliczeniu na pełne etaty) w
sektorze przedsiębiorstw w listopadzie 2022 roku wyniosła 6 507,5 tys. i była o
6,6 tys. wyższa niż miesiąc wcześniej – wynika z danych Głównego Urzędu
Statystycznego. Względem listopada 2021 roku liczba etatów była jednak wyższa o 143,8 tys.,
czyli o 2,3 proc. Był to rezultat zbieżny z oczekiwaniami ekonomistów.
W lutym statystyki zatrudnienia w dużych firmach powróciły
do stanu sprzed covidowego lockdownu, przebijając poprzedni rekord z lutego
2020 roku. Przed marcem 2020 r. sektor korporacyjny odpowiadał za 6 445,9
tys. etatów. W listopadzie2022 roku było ich o 61,6 tys. więcej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS