Integracyjny plac zabaw dla dzieci na osiedlu Jagiellońska w Legionowie, który powstał za astronomiczną kwotę 2,4 mln złotych, jeszcze przed oficjalnym otwarciem został… zniszczony i rozkradziony. – Brak słów – komentuje jedna z mieszkanek. Mieszkańcy apelowali o monitoring, miasto nie chciało i są pierwsze efekty.
8 kwietnia uroczyście otwarto integracyjny plac zabaw dla dzieci na osiedlu Jagiellońska. Jednak kilkanaście godzin wcześniej miały miejsce wydarzenia, które mocno zniesmaczyły część mieszkańców tego osiedla, jak i władze samorządowe.
Kradzież i dewastacja “pod nosem” policji
W środę 6 kwietnia zostało usunięte ogrodzenie tymczasowe, które było zamontowane na czas robót budowlanych. Wszystko było już przygotowane do piątkowego uroczystego otwarcia. Dzień po zdemontowaniu ogrodzenia skradzione zostały dwa hamaki a trzeci został uszkodzony i pozostawiony na miejscu. Złodzieje ukradli także karabińczyki do ich montażu. Dwieście metrów dalej mieści się komisariat policji oraz siedziba straży miejskiej.
Mieszkańcy prosili o monitoring
Mieszkańcy mówią o braku monitoringu w tym miejscu i potrzebie jego szybkiego montażu, żeby inwestycja ta nie była w dalszym ciągu rozkradana i dewastowana.
– Ludzie prosili, żeby plac był objęty monitoringiem, do czego władze Legionowa nie odniosły się w ogóle – komentuje jedna z mieszkanek. – Czemu miasto nie zainstalowało monitoringu, mimo wielu próśb mieszkańców? – pyta kolejna osoba.
Co na to legionowska władza? Wiceprezydent Piotr Zadrożny nie odniósł się do tego pytania w dyskusji na Facebooku. – Bez państwa wsparcia i dbania o wspólne dobro szybko zostaną zniszczone inne zabawki i wyposażenie – napisał zastępca Romana Smogorzewskiego i dodał w jednym z komentarzy: – Często samo zainteresowanie się zachowaniem młodych ludzi wystarczy.
(db)
Hahahahahahahahaha Legionowo to apogeum beki.
Polska w dużych dawkach.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS