A A+ A++



fot. PressFocus


W 26. kolejce PlusLigi Asseco Resovia Rzeszów podjęła na Podpromiu zespół Enea Czarni Radom. Podopieczni trenera Giampaolo Medeiego bardzo szybko przejęli kontrole nad meczem, nie dając przeciwnikom dojść do słowa. Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem rzeszowian bez straty seta. 

DOWIEZIONA PRZEWAGA

Po swojej myśli rozpoczęli zawody rzeszowianie, którzy po zagrywkach Stephena Boyer oraz Bartłomieja Mordyla prowadzili 7:3. Radomianie mieli duże trudności w ataku, z kolei francuski atakujący nie wstrzymywał ręki (9:4). Po chwili dołączył do niego jeszcze Torey Defalco, a Resovia rozgrywała niemalże swój koncert (14:7). Brązowi medaliści ubiegłorocznych mistrzostw Polski utrzymywali pokaźne prowadzenie, szczególnie dobrze pracowali blokiem (18:11). Im dalej w las, tym nieco większe rozluźnienie panowało w szeregach Resovii, co też wiązało się z błędami własnymi. Czarni zmniejszyli straty do sześciu oczek po ataku Konrada Formeli (22:16), ale po uderzeniu Defalco nieuniknione stało się faktem (25:18).

BLOKOWY KONCERT

W drugiej części przez moment wynik oscylował wokół remisu, jednak podopieczni Giampaolo Medeiego w jednym ustawieniu zdobyli aż sześć punktów, piłkę wprowadzał wówczas Mordyl (11:3). Na środku siatki punkty blokiem zapisywał Jakub Kochanowski, przyjezdni mylili się w ataku. Niewiele później dołączył do niego jeszcze Defalco i Boyer (15:5). Ekipa z Mazowsza była bezradna, a atak Przemysława Smolińskiego czy punktowy blok Formeli nie poderwały radomian do szarży (19:8). Presję jeszcze wywierał swoim serwisem Formela, ale po zepsutej zagrywce Brodiego Hofera Resovię dzielił już tylko set od końcowego triumfu (25:15).

NAJLEPSZY SET, ALE I TAK ZA MAŁO OGNIA

Trzecią partię zainicjowała gra punkt za punkt (8:8). Dopiero po błędzie Czarnych w polu serwisowym i zatrzymaniu Formeli Resovia wysunęła się na dwupunktowe prowadzenie (10:8). Obie drużyny prezentowały solidne przyjęcie. Fabian Drzyzga często angażował do gry środkowych, punktowali Mordyl i Kochanowski (14:11). Przyjezdni nie składali broni i kończyli pierwsze piłki, udało im się nawet zatrzymać Klemena Cebulja (16:14). Z akcji na akcję gra podopiecznych Waldo Kantora gasła, popełniali oni nieliczne błędy (20:15). Wiary do samego końca nie tracił Hofer, który znajdował rozwiązania nawet w obliczu trudniejszych piłek (20:16, 21:17, 22:18, 23:19). Końcówka jednak należała do Defalco, a pewny triumf asem serwisowym przypieczętował Boyer (25:19).

MVP: Bartłomiej Mordyl

Asseco Resovia Rzeszów – Enea Czarni Radom 3:0
(25:18, 25:15, 25:19)

Zobacz również:
Wyniki oraz tabela PlusLigi

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAsseco Resovia zgodnie z planem! Siatkarska dominacja na Podpromiu
Następny artykułŚroda o Stanowskim: Przygłupi ignorant. “Wyszła na idiotkę i już mnie nie lubi”