W tej rundzie, która zaczęła się od dwóch szlagierów, nie brakowało ciekawych pojedynków, ale w większości zwyciężali faworyci. Jastrzębski Węgiel 3:2 pokonał PGE Skrę Bełchatów, a osłabiona ZAKSA zdobyła komplet punktów w Warszawie. Ważny mecz wygrali siatkarze z Katowic, a serię porażek w PlusLidze przerwali gracze Trefla Gdańsk. Udany debiut na ławce trenerskiej Ślepska Suwałki zaliczył Dominik Kwapisiewicz, wygrywając 3:1 z Cuprum Lubin.
Tę kolejkę otworzył hit, w którym PGE Skra Skra Bełchatów podejmowała Jastrzębski Węgiel. Szansę na komplet punktów mieli mistrzowie Polski, ale nie byli w stanie przypieczętować zwycięstwa w piątym secie. Udało im się to dopiero w tie-breaku, a na przestrzeni całego meczu podopieczni Andrei Gardiniego postawili aż 15 bloków. W wygranej sporą zasługę miał Jan Hadrava, który zasłużenie odebrał statuetkę dla MVP, kończąc spotkanie z 29 oczkami na swoim koncie. Po stronie PGE Skry pierwsze skrzypce również grał bombardier. Aleksandar Atanasijević wywalczył 25 punktów. – Gramy ostatnio praktycznie co chwilę i widać, że w sobotę zespół był trochę podmęczoną, ale takie mamy zadanie. Kibicom z pewnością mecz mógł się podobać, w hali było pełno emocji. Gratuluję wszystkim dobrego widowiska – powiedział środkowy Jurij Gladyr. Jego zespół nadal jest wiceliderem tabeli.
Projekt Warszawa od wygrania premierowej odsłony rozpoczął starcie z osłabioną brakiem między innymi Łukasza Kaczmarka, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Potem jednak do głosu doszli wicemistrzowie Polski, grali skuteczniej i nie miewali tak długich przestojów jak gospodarze meczu i triumfowali 3:1. Aleksander Śliwka z 18 oczkami na swoim koncie był liderem zespołu, a nagrodę dla najlepszego zawodnika odebrał Norbert Huber, który był autorem 8 z 13 bloków swojej ekipy. – Po pierwszym secie po prostu powiedzieliśmy sobie, że pokonamy nasze słabości i będziemy walczyć, że to nie musi być piękna gra, tylko ważne, żebyśmy zdobywali punkty. Także my zaczęliśmy się prezentować lepiej, warszawianie nieco spuścili z tonu po pierwszej partii. To dla nas bardzo ważna wygrana biorąc pod uwagę to, że nie byliśmy w najmocniejszym składzie – ocenił mecz libero ZAKSY, Erik Shoji.
W pięciu setach zakończyło się starcie w Rzeszowie, gdzie Asseco Resovia podejmowała Stal Nysę. Wassim Ben Tara ponownie robił co mógł, ale nie był w stanie sam wygrać tego spotkania. Atakujący wywalczył 27 oczek, kończąc aż 58% swoich akcji w ofensywie. Po stronie gospodarzy dobrze radził sobie Maciej Muzaj, ale to Jakub Kochanowski otrzymał skautkę MVP. Środkowy miał 17 oczek, do 8 wywalczonych atakiem dołożył 4 asy serwisowe i 5 bloków. – Za bardzo skupiliśmy się na tym, aby dobrze wykonywać czysto siatkarskie elementy, a zapomnieliśmy o tym, że my najlepiej gramy na emocjach. Chcieliśmy rozegrać ten mecz jak profesorowie. Każdy chciał się skupić na tym, aby zrobić to, co do niego należy, a zapomnieliśmy, że nie wszystko musi być perfekcyjne. Jak jest ogień, są emocje, to nas buduje. To lubimy. Jest to dla nas cenna lekcja – mówił na łamach portalu nowiny24.pl Kochanowski. Jego zespół plasuje się na 6. pozycji w tabeli, a tę zamyka właśnie Stal.
Niedziela z PlusLigą rozpoczęła się w Zawierciu, gdzie Aluron CMC podejmowała Indykpol AZS Olsztyn. Olsztynianie zagrali już w pełnym składzie i postawili się wyżej notowanym rywalom. O wyniku tego dość nierównego pojedynku decydował dopiero tie-break. Olsztynianom nie pomogło 16 punktów zdobytych blokiem, ani świetna dyspozycja Toreya DeFalco, ze zwycięstwa ostatecznie cieszyli się gospodarze, dla których 22 oczka zdobył atakujący Dawid Konarski. – Wydaje mi się, że w tych momentach, w których olsztynianie nam odjeżdżali, trochę zawodziło przyjęcie, a w konsekwencji również skuteczność ataku w pierwszej akcji. Kiedy to przyjęcie nam funkcjonowało, to i poziom ataku nam wzrastał i grało nam się o wiele łatwiej – wyjaśnił Piotr Orczyk, który dał całkiem dobrą zmianę w czwartym secie i został na boisku na tie-breaka. Zawiercianie plasują się w czołówce tabeli, są na 4. pozycji, a olsztynianie to 7. zespół zestawienia.
Udanie na ławce trenerskiej Ślepska Malow Suwałki zadebiutował Dominik Kwapisiewicz. Jego podopieczni wyraźnie wygrali dwie pierwsze partie starcia z Cuprum Lubin. Co prawda podopiecznym Pawła Ruska udało się przedłużyć losy meczu, ale gospodarze przypieczętowali triumf w kolejnej odsłonie. Spora w tym zasługa Bartłomieja Bołądzia, atakujący Ślepska mógł pochwalić się 20 punktami. – Nie przesadzajmy z cudotwórstwem, bo jest to dopiero jeden mecz. Fajnie, że do chłopaków wróciła jakaś energia. Graliśmy przez pierwsze dwa sety wyśmienicie, na bardzo wysokim procencie. W trzecim secie przytrafiła nam się słabość. Chwała chłopakom, że w czwartej odsłonie nie pękli i potrafili wrócić do tej gry, którą prezentowali wcześniej, bo w tie-breaku nie wiadomo jakby się potoczyły losy meczu – powiedział Dominik Kwapisiewicz, trener Ślepska. Ślepsk nadal jest na przedostatnim miejscu w tabeli, ale do Cuprum Lubin traci już jedynie dwa punkty.
Ważny komplet punktów zapisali na swoim koncie gracze z Katowic. Podopieczni Grzegorza Słabego podejmowali swoich sąsiadów w tabeli – LUK Lublin. GKS wygrał dość pewnie dwie pierwsze odsłony, potem trochę spuścił z tonu, ale zaciętą czwartą partię przechylił już na swoją korzyść i dopisał ważne punkty do ligowej tabeli. MVP wybrany został Tomas Rousseaux, zdobywca 21 punktów, solidnie zagrał także Gonzalo Quiroga. – To był dla nas bardzo ważny mecz, patrząc w tabelę. Mamy teraz trzy punkty więcej nad LUK Lublin i jeden mecz mniej, wiec jesteśmy naprawdę w dobrej sytuacji. Potrzebowaliśmy chyba takiego meczu, żeby grać średnio, a wygrać – podsumował libero katowiczan, Bartosz Mariański.
17. kolejkę PlusLigi zakończył dość jednostronny mecz pomiędzy Treflem Gdansk i Cerrad Eneą Czarnymi Radom. Wyrównana była jedynie druga odsłona, w której podopieczni Michała Winiarskiego triumfowali 25:23, a w dwóch pozostałych setach nie dali zbyt wielu szans rywalom. Dla Trefla było to pierwsze zwycięstwo w PlusLidze od kilku tygodni, które nadal daje im szansę na walkę o play-off. Gdańszczanie dominowali w ofensywie, dobre zawody rozegrał Karol Urbanowicz. Młody środkowy został wybrany MVP meczu, zdobył 10 punktów, do 4 w ofensywie dołożył 3 bloki i tyle samo asów serwisowych. Liderem Trefla z 15 oczkami na swoim koncie był Mariusz Wlazły. Trefl awansował na 10. lokatę w tabeli, a Czarni są na 12. pozycji.
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS