W ramach 7. kolejki PlusLigi PSG Stal Nysa podejmowała we własnej hali Indykpol AZS Olsztyn. Podopieczni Daniela Plińskiego zaprezentowali się z bardzo dobrej strony, praktycznie nie dając żadnych szans rywalom na zaprezentowanie swojej siatkówki. Miejscowi grali bardzo pewnie, wykorzystując jednocześnie niską skuteczność olsztynian w ataku. Stal w pełni zasłużenie dopisała do swojego konta komplet oczek.
Mecz lepiej otworzyli nysanie, którzy po asie Michała Gierżota i skutecznej kontrze Wassima Ben Tary objęli prowadzenie 7:3. W szeregi olsztynian wkradała się nerwowość i popełniali proste błędy. Po kolejnym asie, tym razem Tsimafeia Zhukouskiego, Stal prowadziła już 11:6. Olsztynianom trudno było o jakąś stabilną serię punktową i wciąż utrzymywało się kilkupunktowe prowadzenie nysan (14:10). W dalszej fazie seta gra układała się jeszcze lepiej dla Stali, olsztynianie atakowali po autach lub byli blokowani i w efekcie Stal miała komfortową sytuację przed końcówką (20:13). Stal za szybko chyba już wygrała w głowach tego seta, bo AZS potrzebował tylko kilku chwil, żeby złapać kontakt (18:20). Na dużo więcej już podopiecznych Javiera Webera nie było stać. Partię zakończył autowy atak Karola Butryna.
Drugi set zaczął się od wyrównanej gry. Wynik oscylował wokół remisu, a ozdobą tego fragmentu była niecodzienna obrona piłki przez Jakuba Abramowicza, który odbił piłkę za plecami. Cały czas jednak gra toczyła się punkt za punkt i żadna z drużyn nie potrafiła przełamać drugiej na więcej niż jedno oczko (12:12). Jako pierwszy na dwupunktowe prowadzenie wyszedł Indykpol przy stanie 16:14. Po chwili piłkę w aut posłał Ben Tara i było już 17:14. Stal szybko wzięła się do odrabiania strat i po zablokowaniu Robberta Andringi i ataku Ben Tary był remis 18:18. Kolejny punkt znów zdobyli Nysanie i trener Weber musiał wziąć czas. Po nim kiwką popisał się Zhoukouski, a po chwili kontrę skończył Kwasowski i Stal była blisko wygrania drugiego seta (21:18). Olsztynianie nie mieli pomysłu na grę, a siatkarze Daniela Plińskiego grali jak w transie, a piłka jakby ich szukała w obronie i bloku. Tę odsłonę atakiem z kontry skończył Ben Tara.
Javier Webber zdecydował się na zmianę – miejsce Karola Butryna (zaledwie 10-procentowa skuteczność w ataku) zajął Jan Król. Pierwsze akcje ułożyły się po myśli olsztynian, ale zablokowany został Andringa (3:4). Po stronie gospodarzy swoje robili Kwasowski i Ben Tara, dodatkowo dobrze funkcjonował blok Stali. Po stronie AZS-u nie zawodził właściwie tylko Taylor Averill, było to zdecydowanie zbyt mało, by myśleć o przejęciu inicjatywy. Gra była wyrównana, ale głównie dlatego, że błędów nie ustrzegli się również gracze z Nysy (12:12), w pozostałych elementach siatkarskiego rzemiosła przewaga wyraźnie należała do miejscowych. Asem serwisowym popisał się Kento Miyaura (17:15), po chwili zapunktował również Ben Tara, dlatego o czas poprosił szkoleniowiec Indykpolu (16:19). Kontrę wykorzystał Michał Gierżot i było już jasne, że Stal pewnie zmierza po komplet oczek. Jeszcze w końcówce zablokowany został Kwasowski (20:23), ale wszystko rozstrzygnął właśnie Kwasowski (25:20).
MVP: Kamil Kwasowski
Składy zespołów:
Stal: Gierżot (11), Ben Tara (22), Zhoukouski (5), Zerba (5), Abramowicz (2), Kwasowski (10), Dembiec (libero) oraz El Graoui, Miyaura (1), Buszek, Biniek (libero)
AZS: Lipiński (8), Andringa (6), Averill (9), Poręba (4), Butryn (9), Tuaniga, Ciunajtis (libero) oraz Szymendera, Hawryluk (libero), Król (7), Jakubiszak, Jankiewicz
PSG Stal Nysa – Indykpol AZS Olsztyn 3:0
(25:20, 25:19, 25:20)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS