A A+ A++

fot. Gieksa Foto

Trwa fatalna passa radomian we własnej hali. W ramach 27. kolejki podopieczni Pawła Woickiego dość wyraźnie przegrali z GKS-em Katowice, a jedynie w trzeciej partii postawili się zdecydowanie lepiej dysponowanym rywalom. Tym samym siatkarzom z Katowic udało się zrewanżować za porażkę z pierwszej części sezonu zasadniczego.

Na początku spotkania Wiktor Nowak często posyłał piłki do swoich środkowych (5:3). Większość akcji kończyła się w pierwszym uderzeniu. Celne zagranie po prostej Damiana Domagały i mocna zagrywka Jakuba Szymańskiego sprawiły, że GKS wyszedł na prowadzenie 9:7 i pierwszy czas wykorzystał trener Woicki. Seria została przerwana dopiero gdy Szymański zaserwował w siatkę (8:11). Katowiczanie dobrze grali w obronie i wykorzystywali nadarzające się kontrataki. Gospodarze nie potrafili znaleźć sposobu na rywali, dodatkowo nie pomagali sobie popełniając kolejne błędy (13:18). W końcówce ze zmiennym szczęściem punktował Szymański. Pojedyncze zagrania Bartosza Firszta na niewiele się zdały. Atak Domagały po skosie i kontratak Gonzalo Quirogi dały ostatnie punkty gościom.


Drugiego seta otworzył atak przez środek Marcina Kani. W kolejnych akcjach obie drużyny skuteczne zagrania przeplatały z prostymi błędami (6:7). Nie brakowało przedłużonych wymian, gdy jedną z nich katowiczanie zamknęli blokiem na Schulzu, o czas poprosił trener Woicki (8:11). Po przerwie asa dołożył Domagała. Dystans szybko się powiększał. Katowiczanie wywierali presję zagrywką, kończyli kontrataki. Po asie Quirogi było już 16:9 dla GKS-u. Po podwójnej zmianie w szeregach gospodarzy Czarni zaliczyli serię przy zagrywkach Tammemy. Przy stanie 13:17 interweniował trener Słaby. W dalszej fazie seta szkoleniowiec radomian zdecydował się na powrót Schulza i Nowaka, katowiczanie odzyskali kontrolę nad grą. Chociaż w końcówce siatkarzom GKS-u zdarzyło się popełnić kilka błędów, po celnych zagraniach Domagały wygrali 25:19.

Od asa Szymańskiego rozpoczął się trzeci set. Gospodarze głównie za sprawą zagrań Pawła Rusina starali się utrzymać kontakt punktowy z rywalami. Swoje akcje kończyli katowiccy skrzydłowi. Radomianie nie odpuszczali i po kontrataku Firszta złapali kontakt punktowy. Przy stanie 13:14 interweniował trener Słaby. Gdy blok zatrzymał atak Domagały, na tablicy wyników pojawił się remis (16:16). W kolejnych akcjach trwała walka punkt za punkt, zespoły wymieniały się celnymi zagraniami (19:19). W końcówce katowiczanie nie poradzili sobie z odbiorem zagrywki Tammemy, drugą przerwę wykorzystał szkoleniowiec GKS-u (21:20). Kolejne ataki Firszta powiększyły dystans (23:21), ale w kolejnych akcjach ponownie do głosu doszli goście i po bloku na Lemańskim o czas poprosił trener Czarnych (23:23). O zwycięstwie w tym secie zdecydowała walka na przewagi. W niej skuteczniejsi byli goście, którzy cieszyli się ze zwycięstwa po ataku po skosie Quirogi.

MVP: Jakub Szymański

Cerrad Enea Czarni Radom – GKS Katowice 0:3
(16:25, 19:25, 25:27)

Składy zespołów:
Czarni Radom: Schulz (14), Nowak, Tammemaa (3), Lemański (9), Rusin (7), Firszt (10), Masłowski (libero) oraz West, Gąsior (1) i Łukasik
GKS Katowice: Szymański (16), Kania (5), Domagała (17), Adamczyk (4), Seganow (1), Quiroga (14), Mariański (libero) oraz Mielczarek i Nowosielski

Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułElon Musk buduje prywatne miasto w Teksasie. “Wyjęte spod prawa”
Następny artykułNiepokojące doniesienia z Donbasu. “Kolejki ludzi” idą w stronę Rosji