A A+ A++

O wycinkę drzewa zawnioskowały trzy lata temu PKP Polskie Linie Kolejowe, które jako argument przedstawiły zagrożenie, jakie powoduje drzewo dla ruchu kolejowego. We wniosku tłumaczono, że silne wiatry mogą uszkodzić drzewo, co skutkować może kolizją z nadjeżdżającym pociągiem lub uszkodzeniem trakcji kolejowej. Wskazano także, że opadające na tory liście mogą utrudnić uruchomienie lub zatrzymanie się pociągu.

Jak przekonuje Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP PLK SA, prowadzone działania dyktowane są wyłącznie względami bezpieczeństwa pasażerów.

– Eksperci od bezpieczeństwa ruchu kolejowego uważają, że usytuowanie dębu obok linii kolejowej stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia i życia pasażerów pociągów oraz podróżnych na peronie – tłumaczy Siemieniec.

Zmobilizowali gminę do ekspertyzy

Opolanie, którzy zaangażowali się w ochronę dębu, nie chcieli jednak zgodzić się z ekspertyzami, na które powołuje się spółka. Z tego powodu przez wiele miesięcy apelowali do burmistrza Gogolina o wykonanie nowej ekspertyzy, zleconej profesjonalnej firmie zajmującej się dendrologią. – Z dokumentu przygotowanego przez zespół, którego jednym z członków jest uznany dendrolog prof. dr hab. inż. Marek Siewniak, wynika, że drzewo można zachować i zabezpieczyć tak, żeby nie stanowiło zagrożenia dla ludzi i mienia, a także poprawić stan zdrowotny dębu poprzez zastosowanie odpowiednich zabiegów – wyjaśnia Łukasz Berlik, prezes Opolskiego Towarzystwa Przyrodniczego.

Z nowej ekspertyzy wynika również, że choć dąb Karlik jest drzewem osłabionym fizjologicznie i wymagającym pieczołowitego programu zabiegów pielęgnacyjnych, to współczesne metody gwarantują utrzymanie go przy życiu i stanie niezagrażającym bezpieczeństwu kolei, ulicy, budynkom i ich użytkownikom.- Dąb Karlik zasługuje na ochronę i utrzymanie – podsumowuje we wnioskach do opinii prof. dr hab. inż. Marek Siewniak z Centrum Dendrologicznego w Pawłowicach.

Czarne chmury znów nad dębem

Polskie Koleje Państwowe, na terenie których rośnie dąb, pomimo licznych protestów ekologów nie wycofują się z planu usunięcia dębu. – Spółka jest zobowiązana przepisami do utrzymania bezpieczeństwa wzdłuż linii kolejowych – kwituje rzecznik PKP Mirosław Siemieniec. W ostatnich dniach pod gogolińskim dębem pod obstawą funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei pojawili się pracownicy firmy zajmującej się wycinką drzew. – To prawda, ponieważ mieliśmy przeprowadzić korektę korony dęba. Ostatecznie jednak odeszliśmy od drzewa i żadne prace nie były tego dnia przeprowadzone – mówi „Wyborczej” jeden z pracowników firmy. Nie był jednak w stanie wyjaśnić, skąd decyzja o odstąpieniu od planowej przycinki drzewa.

Ekspert: Kolejarze dbają o kolej, nie o przyrodę

– Mam ograniczone zaufanie dla opinii na temat drzew wypowiadanych przez kolejarzy, drogowców czy energetyków – ocenia dr inż. Piotr Tyszko-Chmielowiec, arborysta i dendrolog, inicjator krajowego programu ochrony drzew przydrożnych.

Naukowiec zwraca uwagę, że w Polsce zarządcy terenów, na których rosną drzewa, mają skłonności do łatwiejszego ich wycinania, bo wszelkie wątpliwości interpretują na niekorzyść drzewa.

– Dla kolejarzy najważniejsza jest linia kolejowa i bezpieczeństwo pasażerów, a zwłaszcza święty spokój. Nawet jeśli rosnące drzewo powoduje jeden procent prawdopodobieństwa ryzyka, to po wycięciu mamy sto procent, że nic się nie stanie. Efektem tego jest marginalny przyrost pewności, kosztem utraty pomnikowego, emblematycznego drzewa w Gogolinie – wyjaśnia dr inż. Tyszko-Chmielowiec.

Na koniec dodaje, że każda próba walki o zachowanie Karlika w mieście jest warta trudu. 200-letni dąb szypułkowy ma zostać wycięty do końca lutego przyszłego roku.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTajna misja kosmiczna na Oumuamua
Następny artykuł#TopDekady. Oto 20 znakomitych książek, które nas zachwyciły