Polski Komitet Olimpijski, którym kieruje Radosław Piesiewicz, od tygodni pojawia się głównie w negatywnym kontekście. Dowiedzieliśmy się o przywilejach dla prezesa i jego rodziny, wielkiej wycieczce działaczy na igrzyska w Paryżu, a ostatnio o tym, że ze współpracy z PKOl-em rezygnują kolejni sponsorzy.
Z ustaleń mediów wynika, że kasa PKOl-u świeci pustkami. Problem jest poważny, bo – jak czytamy w Wirtualnej Polsce – już za kilka dni zaplanowana jest Gala Olimpijska, “podczas której prezes Radosław Piesiewicz ma wręczyć wszystkim polskim medalistom igrzysk w Paryżu obiecane premie”.
PKOl w tarapatach. Znajdą się pieniądze dla medalistów z Paryża?
Pytanie, czy będzie z czego wypłacać. Jeden z pracowników PKOl-u powiedział w rozmowie z Onetem, że “tych pieniędzy w kasie PKOl nie ma”. Jak podkreślił: “Sytuacja jest krytyczna. Może być wstyd na całą Polskę”. A chodzi o duże pieniądze, bo jak przypomina Wirtualna Polska – PKOl obiecał za złoty medal 250 tysięcy złotych, srebrny 200 tysięcy, a dla zdobywców brązowych medali po 100 tys. złotych. Do tego trzeba dodać premie i nagrody rzeczowe dla trenerów medalistów olimpijskich.
– Jeżeli coś zostało obiecane, musi być dotrzymane – powiedział w rozmowie z WP członek PKOl-u – wybitny himalaista Piotr Pustelnik. Szef Polskiego Związku Alpinizmu podkreślił, że z obietnicy trzeba się wywiązać. – To kwestia honoru – dodał.
Wielokrotny mistrz olimpijski i mistrzostw świata Robert Korzeniowski liczy, że “kłopoty finansowe nie wpłyną na to, co obiecano sportowcom i prędzej czy później otrzymają swoje premie”.
Posłuchaj:
To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj ze specjalnej oferty. Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS