A A+ A++

Mecze Radomiaka z Koroną to dla obydwu klubów oraz kibiców bardzo prestiżowa rywalizacja. Po raz pierwszy w historii obydwa zespoły miały okazję zmierzyć się na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Faworytem byli gospodarze, którzy mogli się pochwalić serią trzech kolejnych zwycięstw w ekstraklasie. Z kolei Korona przyjechała do Radomia po dwóch przegranych spotkaniach.

ZOBACZ TAKŻE: PKO BP Ekstraklasa: Carlitos bohaterem Legii Warszawa! Gol na wagę kompletu punktów

Może dlatego trener Korony Leszek Ojrzyński zdecydował się na defensywne ustawienie, z piątką obrońców. To sprawiło, że gospodarze mieli duże problemy z wypracowaniem sobie okazji bramkowych. Zagrożenie udało im się stworzyć, gdy wykonywali stałe fragmenty. Po dośrodkowaniach z rzutu rożnego Damiana Łukasika główkowali Raphael Rossi i Maurides, ale piłka przeleciała nad poprzeczką. W 31. minucie Łukasik mógł zdobyć bramkę z rzutu wolnego. Kopnięta przez niego piłka odbiła się od głowy Bartosza Śpiączki i przeleciała tuż obok słupka.

Za to pierwsza groźna akcja Korony zakończyła się powodzeniem. Dalibor Takac dośrodkował z lewego skrzydła, a w polu karnym Śpiączka wygrał pojedynek główkowy z Mateuszem Cichockim i pokonał Filipa Majchrowicza.

Radomiak próbował obronić stratę. Bliski powodzenia był w 39. minucie Roberto Alves. Jego strzał z rzutu wolnego był minimalnie niecelny. W końcówce pierwszej połowy zaatakowała Korona. Majchrowicz obronił strzał Takaca, a potem goście wykonywali kolejno trzy rzuty rożne, po których było sporo zamieszania pod bramką miejscowych.

W 53. minucie Korona wyprowadziła groźny kontratak. Tym razem w pole karne dośrodkował Adrian Danek, a Śpiączka oddał niecelny strzał głową. Gospodarze dopiero w 64. minucie przeprowadzili groźną akcję. Maurides wbiegł w pole karne, gdzie przewrócił się po starciu z Kyryło Petrowem. Arbiter nie dopatrzył się jednak przewinienia. Jego decyzję podtrzymał także sędzia VAR.

Trener Radomiaka Mariusz Lewandowski przeprowadził pięć zmian, ale nowi zawodnicy nie dodali jakości jego drużynie. Ataki Radomiaka wciąż były schematyczne i prowadzone w wolnym tempie.

Losy meczu definitywnie rozstrzygnęły się w 83. minucie. Dawid Błanik oddał precyzyjny strzał z linii pola karnego i zdobył drugą bramkę dla Korony.

W końcówce jeszcze Roberto Alves nieźle przymierzył z rzutu wolnego, ale Konrad Forenc popisał się dobrą interwencją. To był pierwszy celny strzał Radomiaka w tym meczu.

Dla kielczan było to drugie wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie, a dla Radomiaka druga porażka na własnym stadionie.

Radomiak Radom – Korona Kielce 0:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Bartosz Śpiączka (35-głową), 0:2 Dawid Błanik (83).

Radomiak Radom: Filip Majchrowicz – Dariusz Pawłowski (77. Daniel Pik), Mateusz Cichocki, Raphael Rossi, Dawid Abramowicz – Roberto Alves, Daniel Łukasik (57. Luizao), Thabo Cele (77. Dominik Sokół) – Leandro (57. Lisandro Semedo), Maurides, Luis Machado (66. Michał Feliks).

Korona Kielce: Konrad Forenc – Adrian Danek, Miłosz Trojak, Kyryło Petrow, Mario Zebic, Jacek Podgórski – Jakub Łukowski (90. Ronaldo Deaconu), Marcin Szpakowski (74. Jewgienij Szykawka), Adam Deja (90. Grzegorz Szymusik), Dalibor Takac (61. Dawid Błanik) – Bartosz Śpiączka (74. Oskar Sewerzyński).

Żółte kartki – Radomiak Radom: Luis Machado. Korona Kielce: Jakub Łukowski, Miłosz Trojak, Dawid Błanik, Jewgienij Szykawka.

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów 4 470.

fdz, PAP

Przejdź na Polsatsport.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFacebook cenzurował głośną sprawę algorytmami. Zuckerberg wskazał powód
Następny artykułBlok 910 MW z wykonawcą zastępczym. Prace zakończą się do 2 września