Po derbowym meczu z KGHM Zagłębiem Lubin nastroje w Śląsku nieco się poprawiły. Co prawa wrocławianie nie wygrali, ale pierwszy raz od października nie stracili gola.
ZOBACZ TAKŻE: Piękny gest Śląska Wrocław. Klub wesprze finansowo Ukrainę
Trener Magiera ocenił, że to nie zmiana ustawienia drużyny spowodowała, że tym rywale nie znaleźli drogi do siatki jego zespołu.
– Przez cały mecz była odpowiednia koncentracja, mobilizacja i ustawianie się. Dzisiaj nie sprawdzimy teraz, czy gdybyśmy zagrali trójką z tyłu, też nie stracilibyśmy gola. Na pewno jesteśmy zadowoleni, bo w wielu momentach nasza gra w obronie wyglądała dobrze. To nie jest jednak tak, że od tego momentu będziemy już grali czwórką z tyłu. Nie powiem, jak wyjdziemy na Legię – dodał Magiera.
Pozycja Śląska w tabeli po remisie z Zagłębiem niewiele się poprawiła – nadal jest 12. i ma cztery punkty przewagi nad strefą spadkową, którą otwiera właśnie Legia. Magiera mimo wszystko stwierdził, że to jego zespół bardziej potrzebuje punktów niż mistrzowie Polski.
– Chociaż Legia oczywiście też, bo jej kibice są przyzwyczajeni, że ich zespół walczy o pierwsze miejsce. W poprzednim sezonie byliśmy w czołówce tabeli, w tym Śląsk jako ostatni przegrał mecz, a teraz nie potrafi wygrać od siedmiu, czy ośmiu meczów. Dlatego bardzo potrzebujemy wygranej i z takim nastawieniem jedziemy do Warszawy. Kto jest faworytem? Nie wiem. Najważniejsze, aby drużyna była mentalnie gotowa do walki o zwycięstwo – skomentował Magiera.
Śląsk w Warszawie zagra najprawdopodobniej w optymalnym składzie. Na tę chwilę do gry nie są gotowi jedynie Konrad Poprawa oraz Węgier Mark Tamas, ale jak zauważył Magiera, do meczu zostało kilka dni.
Szkoleniowiec wrocławian przyznał też, że z obecnym trenerem Legii Aleksadarem Vukovicem znają się jak „łyse konie” i może wypowiadać się o nim tylko w samych superlatywach.
– Wiem, że to oddany człowiek z dobrym sercem i zrobi wszystko, aby pracować jak najlepiej dla Legii. Kto kogo przechytrzy w poniedziałek? Zobaczymy. Teraz mogę powiedzieć, że na pewno będzie dwóch różnych trenerów – jeden będzie skakać przy linii bocznej, a drugi będzie spokojnie analizował, co się dzieje na boisku. Niezależnie od wyniku tego meczu, nie wyobrażam sobie, aby Legia spadła – podsumował Magiera.
MS, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS