Niższy wzrost konsumpcji prywatnej i spadek zapasów – to główne przyczyny spowolnienia gospodarczego pod koniec 2019 roku – wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego.
W IV kwartale realna (czyli już po uwzględnieniu wzrostu cen) niewyrównana dynamika produktu krajowego brutto Polski obniżyła się do 3,2% rdr wobec 3,9% odnotowanych kwartał wcześniej – takie wyniki podał GUS w ramach wstępnego szacunku PKB.
Są to wyniki zasadniczo zbieżne z opublikowanym dwa tygodnie temu „szybkim szacunkiem” polskiego PKB. Teraz jednak poznaliśmy kompozycję tego wskaźnika. Największy wkład w roczną dynamikę PKB (niewyrównaną sezonowo) miała konsumpcja, która wniosła 1,6 pkt. proc. To najniższy wkład konsumpcji od trzech lat. Inwestycje dodały 1,2 pkt. proc., a eksport netto 1,1 pkt. proc. Wydatki publiczne podniosły wzrost PKB o 0,6 pkt. proc., a zmiana zapasów odjęła 1,3 pkt. proc.
Więcej niespodzianek można znaleźć w statystykach dynamiki poszczególnych składowych PKB. Wzrost konsumpcji prywatnej wyniósł tylko 3,6% rdr (dane wyrównane sezonowo) i był to najniższy wzrost od II kwartału 2016 roku, czyli od momentu wprowadzenia programu „Rodzina 500+”.
Sensacyjny był wręcz spadek importu (o 0,2% rdr w ujęciu „odsezonowanym”). Był to pierwszy regres wartości importu od II kw. 2013 roku! Dzięki temu przy rachitycznym przyroście eksportu (+1,3% rdr, najniższy wynik od 10 lat) handel zagraniczny (tzw. eksport netto) był w stanie wnieść sporą dodatnią kontrybucję (+1,1 pkt. proc.) do rocznej dynamiki PKB. Pozytywnie zaskoczyły za to inwestycje, które wzrosły o 6,1% rdr.
Po oczyszczeniu danych z czynników sezonowych realna dynamika PKB Polski w IV kw. ukształtowała się na poziomie 0,3% kdk oraz 3,7% rdr. To właśnie statystyki „odsezonowane” są bazą do porównań wyników PKB wśród krajów Unii Europejskiej zbieranych przez Eurostat.
W tym ujęciu GUS zrewidował dane w górę względem „szybkiego szacunku”, w ramach którego raportował wzrost o 0,2% kdk i 3,5% rdr. Kwartał wcześniej polski PKB odnotował wzrost o 1,2% kdk i 4,0% rdr. Zatem dane oczyszczone z efektów sezonowych wskazują na wyraźnie wolniejsze tempo hamowania gospodarki niż dane niewyrównane sezonowo.
Od kilkunastu tygodni ekonomiści obniżają prognozy dla polskiej gospodarki. Póki co najbardziej pesymistyczna prognoza zakłada, że w trzech pierwszych kwartałach 2020 roku roczna dynamika PKB spadnie poniżej 3%. Ale to były szacunki jeszcze sprzed globalnej ekspansji koronawirusa, którego efekty ekonomiczne pozostają nieznane.
Krzysztof Kolany
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS