To miało być wyjątkowo gorące posiedzenie Sejmu. PiS od kilku dni budował nastrój rewolucji i zapewniał, że użyje wszystkich możliwych środków, żeby rządzącej koalicji uprzykrzyć życie i maksymalnie opóźnić prace nad budżetem. Okazało się, że ma niewiele narzędzi pod ręką, a jeśli już je ma, to nie bardzo wie, jak ich użyć.
— Jesteśmy trochę niewolnikami własnej narracji sprzed lat. Jeśli oni robili “ciamajdan”, to czym nasz “ciamajdan” różniłby się od ich “ciamajdanu”? — pyta polityk PiS.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS