PiS przegrało dziś dwa głosowania w Sejmie, dotyczące zmiany ustawy o podatku akcyzowym. W przypadku jednego z nich stało się tak przez to, że 20 posłów Porozumienia i Solidarnej Polski głosowało inaczej niż PiS. Portal wPolityce.pl pyta polityków PiS, jak odbierają tę sytuację. Nie ukrywają rozgoryczenia.
CZYTAJ TAKŻE:
— PiS przegrało dwa głosowania w Sejmie. W przypadku jednego z nich razem z opozycją zagłosowali posłowie SP i Porozumienia
— Michał Karnowski: Nie róbcie ze Zjednoczonej Prawicy AWS – bis. Gry i targi są w polityce rzeczą normalną, ale nie w tej formie i nie w tym czasie
„Jestem tym mocno zdziwiony, zgorszony”
Jestem tym mocno zdziwiony, zgorszony, ale z drugiej strony cóż – z całą pewnością to trochę polega na tym, że tamte ugrupowania próbują jakoś zaakcentować swoje istnienie. Przyjęli taką formę, która nie sprzyja budowaniu wizerunku Zjednoczonej Prawicy jako całości
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Janusz Śniadek, poseł PiS, odnosząc się do głosowania posłów Solidarnej Polski i Porozumienia.
Jest faktem, że w takiej pewnej rywalizacji między dobrem Polski a interesem czysto partyjnym poszczególnych ugrupowań bywa tak, że to dobro wspólne przegrywa. Na całe szczęście rzecz dotyczyła w gruncie rzeczy mało istotnej sprawy, także koszt rzeczywisty tego głosowania jest znikomy w porównaniu z tym wizerunkowym
— dodaje. Polityk odnosi się również do głosowania posłów Solidarnej Polski za bezzwłocznym przejściem do II czytania ustawy „Tak dla rodziny, nie dla gender”. Posłowie PiS głosowali tutaj przeciw.
Jest takie powiedzenie, trochę ironiczne – niektórzy chcą udowadniać, że są świętsi od papieża. Nie oglądając się na stanowiska Kościoła próbują udowadniać, że są świętsi i w ten sposób pozyskiwać względny pewnych skrajności, środowisk, które prą do konfrontacji nie patrząc na to, że zaognianie tego sporu nie służy dobrze Polsce
— mówi.
Zapytany, czy widzi jakiś sposób na to, aby w przyszłości takie różnice zdań między partiami Zjednoczonej Prawicy nie wychodziły na zewnątrz, odpowiada:
Nie ma na to metody. To są mechanizmy, które zawsze były i będą obecne w polityce. Cała rzecz w tym, żeby w sprawach naprawdę fundamentalnych ten partykularyzm nie wziął góry nad dobrem Polski.
Andruszkiewicz: W głosowaniach powinniśmy pokazywać jedność obozu ZP
Z kolei Adam Andruszkiewicz, minister w KPRM, podkreśla, że czas na spory i dyskusje w koalicji jest przed głosowaniami, natomiast już podczas nich cała Zjednoczona Prawica powinna zajmować jednolite stanowisko.
Tutaj przede wszystkim przedstawiciele SP i Porozumienia powinni zająć stanowisko, dlaczego w ten sposób głosują. Wydaje się, że naturalnym powinno być, że obecnie absolutnie nie powinniśmy się różnić, zwłaszcza na zewnątrz. To normalne, że w koalicji mogą być różne głosy i dyskusje, ale głosowania w parlamencie są już sprawą, które pokazują pewną stabilizację koalicji. Nie rozumiem, dlaczego koalicjanci głosują inaczej niż według rekomendacji PiS-u. Jesteśmy obecnie w szczycie III fali pandemii i to na pewno nie jest czas na podziały
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Adam Andruszkiewicz, minister w KPRM i poseł klubu PiS.
Głosowania to jest ten moment, kiedy powinniśmy pokazywać jedność obozu ZP. Mam nadzieję, że to pojedyncze głosowanie nie będzie podstawą do częstszej praktyki
— dodaje.
Jach: Tu chodzi nie o wizerunek ZP, ale o budżet
Nieco inaczej na całą sprawę patrzy poseł PiS Michał Jach. W jego opinii kluczowa jest sama sprawa, której dotyczyło to głosowanie. Z kolei sam fakt, że politycy SP i Porozumienia zagłosowali inaczej niż PiS w danym głosowaniu, nie jest według niego specjalnym powodem do niepokoju dla PiS-u.
Rząd PiS przegrał głosowanie dotyczące rozwiązań ws. dochodów budżetowych. To nie spowoduje załamania budżetu, ale na pewno będzie trzeba do tego podejść jakoś kompleksowo. Tu chodzi nie o wizerunek Zjednoczonej Prawicy, ale o budżet, funkcjonowanie całego państwa
— zaznacza. Poseł PiS dodaje jednak, że to nie pierwszy raz, gdy posłowie SP i Porozumienia głosują inaczej niż PiS. Według Michała Jacha to normalna sprawa w koalicji.
Nie jest to pierwszy raz. To jest koalicja, zatem różnie partie wchodzące w jej skład podchodzą do różnych rozwiązań proponowanych przez PiS. Jednak oczywiście liczyliśmy, że poprą nasze rozwiązanie. Nie sądzę, żeby to spowodowało upadek rządu czy jakieś przedterminowe wybory. Koalicjanci zapowiadają od czasu do czasu, że pewnych rozwiązań nie będą popierać – tak to bywa w koalicji
— zaznacza.
not. as
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS