Kwota ta brzmi zupełnie abstrakcyjne i wiele wskazuje, że pozostanie abstrakcją. PiS nie powiedział bowiem w jaki właściwie sposób zamierza wyegzekwować reparacje od Berlina i jaki ma właściwie plan, jeśli Niemcy powiedzą, że nie są zainteresowane otwieraniem dyskusji na ten temat.
Sam Jarosław Kaczyński wielokrotnie mówił, że ogłoszenie raportu w sprawie reparacji będzie dopiero początkiem bardzo długiej drogi. Nie sposób się z tym nie zgodzić. Pytanie, co tak naprawdę rządząca partia widzi na jej końcu? Czy faktycznie wierzy, że jest w stanie coś uzyskać od Niemiec, czy chodzi jej o to, by wikłając się w dyplomatyczny konflikt z Berlinem, odwrócić uwagę od realnych problemów, zmobilizować ciągle podatny na antyniemieckie treści elektorat i zapewnić sobie trzecią kadencję?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS