Manuskrypt powstał około 1486 roku, a jego autorem jest pochodzący z Florencji pisarz Naldus Naldius. Ten cenny zabytek jest w Toruniu od końca XVI wieku. Najpierw znajdował się w zbiorach biblioteki Gimnazjum Akademickiego, a od 1923 roku posiada go Książnica Kopernikańska. Jeżeli jednak posłowie przegłosują projekt ustawy autorstwa Piotra Babinetza, Toruń utraci zabytek.
Poseł PiS chce, aby manuskrypt został przekazany na rzecz Węgier, czym Polska miałaby się zrewanżować za podarowaną przez Węgry pozłacaną zbroję dziecięcą króla Zygmunta II Augusta. Poza tym gest miałby pomóc w dążeniu do „do dalszego umocnienia i rozwoju wielowiekowej tradycji przyjaźni między Narodami Polskim i Węgierskim”. W projekcie ustawy zabytek wyceniono na 25 milionów złotych i taką kwotę ma dostać z budżetu państwa obecny właściciel manuskryptu. Transakcja miałaby zostać sfinalizowana do końca marca.
Opozycja jest oburzona. „Jak grom z jasnego nieba”
Jak czytamy w „Gazecie Wyborczej”, takim pomysłem oburzeni są politycy opozycji. W poniedziałek konferencję zorganizował toruński poseł Tomasz Lenz i radni miasta z KO. Lenz opowiadał, że minister Gliński dopytywał marszałka województwa Piotra Całbeckiego, polityka KO, czy „można byłoby przekazać kodeks na Węgry w ramach dobrej współpracy”. – Samorząd województwa traktował te pytania nieformalnie, bo takimi były i nikt nie brał tych pytań do końca poważnie – zaznaczył poseł.
– Aż tu bum! Jak grom z jasnego nieba jest projekt ustawy autorstwa posła PiS z Podkarpacia, który mam nadzieję, że w Toruniu był, ale nie ma żadnej wiedzy na temat tej księgi: że znajduje się w naszym mieście tak długo i jest tak wartościowa – mówił dalej Lenz.
Dlatego poseł KO skierował interpelację do ministra Glińskiego, w której dopytuje, czy rozważano również inne podarunki dla Węgrów, a także ile była warta przekazana Polsce zbroja. Poza tym Lenz zwracał uwagę, że taka ustawa mogłaby się stać „niebezpiecznym precedensem prawnym”, bowiem dałaby parlamentowi możliwość, aby „dowolny zabytek przekazać w jakiekolwiek ręce”.
O swoim oburzeniu pisała też na Twitterze pochodząca z Torunia posłanka Joanna Scheuring-Wielgus. Dopytywała, jakim prawem minister Gliński i premier Morawiecki chcą „przekazać Węgrom skarb toruńskiej biblioteki”. „Prawem „dyplomaci podarunkowej” w ramach wsparcia Orbana w kampanii wyborczej? Hańba. Czekam na konkretne odp do złożonej przeze mnie interpelacji” – stwierdziła.
twitterCzytaj też:
Istotny podział w polskiej polityce traci na znaczeniu. Zaskakujące wyniki sondażu
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS