A A+ A++

Myślałem już przed spotkaniem, że to najważniejszy mecz w mojej karierze i tak teraz rzeczywiście czuję. Mentalnie przygotowywałem się tak samo, ale od środka czułem, że to coś wyjątkowego. Jednak jak gra się zaczęła, to wszystko wróciło do normy. Udało się, wszystko się skończyło z happy endem i jedziemy na Euro – powiedział 26-letni pomocnik Łudogorca Razgrad na antenie TVP Sport.

Jak dodał, miał moment strachu, gdy stracił piłkę w pierwszej połowie dogrywki, a gospodarze ruszyli z groźnym atakiem.

Muszę podziękować chłopakom, że wybroniliśmy się po tej mojej stracie, a później szacunek za rzuty karne, pewnie strzelane i wreszcie Wojtek Szczęsny na końcu zrobił swoje – zaznaczył Piotrowski.

Przekazał, że w poniedziałek, na ostatnim treningu na PGE Narodowym przed wyjazdem do Walii, kadrowicze ćwiczyli rzuty karne.

Trenowaliśmy “jedenastki”, ale dopiero teraz, tuż przed karnymi, ustalana była piątka strzelających i kolejność. Trener pytał, kto chce strzelać i jak się czuje – relacjonował.

Podkreślił też, że polski zespół był do obu meczów barażowych, ale zwłaszcza w Cardiff, dobrze przygotowany fizycznie.

Walijczycy w dogrywce nie mieli siły atakować, kontrolowaliśmy grę – ocenił pięciokrotny reprezentant kraju, który debiut zaliczył w październiku, już za kadencji selekcjonera Michała Probierza.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUzyskanie zgód właścicieli na budowę linii 400 kV SE Choczewo – SE Gdańsk Przyjaźń
Następny artykułProbierz: Oby środowisko piłkarskie bardziej uwierzyło w tę reprezentację