W murach Centrum Kultury w Kcyni, uczestnicy koncertu “Piotra Zabrodzkiego Podróż Sentymentalna, czyli specjalny koncert najpiękniejszych polskich melodii przed- i powojennych”, przenieśli się w piątkowy wieczór wehikułem czasu w minioną epokę. Blisko 90 biletów rozeszło się w mgnieniu oka i były one niedostępne na długo przed wydarzeniem. Przy nastrojowym blasku lamp, przez ponad godzinę rozbrzmiewały dźwięki pianina, saksofonu, kontrabasu i perkusji, a nawet trąbki. Magicznym głosem dzielił się z odbiorcami Piotr Zabrodzki. Na scenie wystąpili ponadto Tomasz Duda – saksofon barytonowy, Piotr Domagalski – kontrabas oraz kcynianin Artur Lawrenz – perkusja.
Piotra Zabrodzkiego Podróż Sentymentalna, czyli specjalny koncert najpiękniejszych polskich melodii przed- i powojennych, to recital, który ułożyłem. Gram w nim, z kolegami akompaniatorami, na fortepianie lub pianinie i śpiewam. Recital ten jest złożony z dawnych piosenek, głównie przedwojennych, choć jest tam kilka utworów powojennych, z lat 40. i 50. – podkreśla w wywiadach muzyk.
Piosenki składające się na koncert mówią o sprawach uniwersalnych i ponadczasowych – o miłości, tęsknocie i bólu. W trakcie recitalu nie mogło zabraknąć wspaniałych przebojów światowych takich, jak Tango Milonga, Na Pierwszy Znak, Umówiłem się z nią na dziewiątą. Pięknie wybrzmiały dźwięki Augustowskich Nocy, Marii Koterbskiej. W dalszej części uczestnicy wysłuchali utwory Mexicana i Dulcynea. Wśród hitów lat 30 znalazł się znany widowni utwór Tadeusza Faliszewskiego Panna Andzia ma wychodne.
O czym marzy dziewczyna
Gdy dorastać zaczyna
Kiedy z pączka zamienia się w kwiat?
Kiedy śpi, gdy się ocknie
Za czym tęskni najmocniej
Czego chce, aby dał jej świat?
Odrobinę szczęścia w miłości
Odrobinę serca czyjegoś
Jedną małą chwilę radości
Przy boku kochanego
Stanąć z nim na ślubnym kobiercu
Nawet łzami zalać się
Potem stanąć sercem przy sercu
I usłyszeć: “Kocham cię”
To z kolei fragment piosenki, który opowiada o tęsknocie za szczęściem i prawdziwą miłością. Piosenka została wykonana przez Irenę Santor i stała się wielkim przebojem w latach 60.
Już nie zapomnisz mnie Aleksandra Żabczyńskiego, z komedii Zapomniana melodia z 1938 roku, Nie kochać w taką noc to grzech Mieczysława Fogga, Apasjonata Janusza Gniatkowskiego, wyśpiewane zostały wspólnie z publicznością.
Nie mogło obyć się bez melodii na bis, a była nią To ostatnia niedziela, znana też pod błędnym tytułem Ta ostatnia niedziela, tango z 1935 roku, znany polski szlagier sprzed II wojny światowej. Muzykę skomponował Jerzy Petersburski, słowa napisał Zenon Friedwald. Najpopularniejszym wykonawcą tego utworu jest Mieczysław Fogg.
Po koncercie uczestnicy dzielili się wrażeniami i oczywiście długo toczyli kuluarowe rozmowy. Na kcyńskiej scenie wystąpili: Piotr Zabrodzki – wokal i pianino, Tomasz Duda – saksofon barytonowy, Piotr Domagalski – kontrabas oraz kcynianin Artur Lawrenz – perkusja i trąbka. Ten ostatni znany jest mieszkańcom gminy, nie tylko poprzez wybitnie muzyczne korzenie, ale przez wieloletnią obecność i działalność chociażby w kcyńskiej orkiestrze dętej.
– Podróż sentymentalna była niezwykła. To koncert dla każdego, bez względu na wiek. Dla starszej części widowni, która ukradkiem wycierała łzy wzruszenia, to bez wątpienia magia wspomnień i prawdziwy wehikuł czasu, dla nieco młodszych osób, których dziś na sali nie brakowało, to możliwość poczucia ducha minionej epoki. Było naprawdę fantastycznie, dziękujemy! – mówiła po koncercie pani Joanna.
Teksty piosenek, które wybrzmiały znane były niemal wszystkim uczestnikom. Świadczy to o ponadczasowym wymiarze prezentowanego repertuaru, ale i o jego magii i przesłaniu, które nigdy się nie kończy.
Ewa Hałas
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS