Stokowiec bronił swojej wizji prowadzenia Zagłębia, które obecnie zajmuje 11. miejsce w tabeli Ekstraklasy. Lubinianie miewali w tym sezonie problemy ze skutecznością, ale – jak podkreślał Majewski – na początku ich gra mogła cieszyć oko.
– Gra ofensywna Zagłębia na początku mi się podobała – przekonywał “Maja”. – Natomiast było ładnie, widowiskowo, ale brakowało tej “kropki nad I”.
Z drugiej strony, świetne wrażenie robi ogromna liczba minut, jakie dostają od trenera Stokowca młodzi zawodnicy w Zagłębiu.
– Nie interesują nas – jako klubu – te wszystkie przepisy, Pro Junior System. To, że stawiamy na młodych wynika z naszego DNA. Nie ma żadnego nacisku. Ci chłopcy po prostu na to zasługują i taka jest filozofia klubu – zaznaczał szkoleniowiec.
Nie ukrywał, że to nie jest łatwa droga. – Mamy świetną akademię, mistrzostwo Polski ostatnio U-18, U-17. Wprowadzamy, rozwijamy młodych zawodników. Można byłoby iść na skróty. Natomiast my idziemy taką drogą, że chcemy wychowywać takich zawodników, jak Łukasz Łakomy – podkreślał Stokowiec. – Pociechę potem mają z tego trenerzy reprezentacji młodzieżowych. To droga dla nas trochę trudniejsza, ale cieszę się, że z niej nie schodzimy.
Studio Ekstraklasa. Stokowiec: Z tym jest, jak z gotowaniem zupy
Z drugiej strony, prowadzący program zapytał o zasadność transferowych ruchów z zagranicy poczynionych ostatnio w Lubinie. – Niektórzy mówili: “oho, dom spokojnej starości” – przyznał Staszewski.
– Trzeba było może trochę przepłacić, poszukać, zaryzykować. Dobrze funkcjonująca drużyna to i młody zawodnik, i doświadczony zawodnik. To jak z gotowaniem zupy: musi być i trochę soli, i trochę pieprzu. I trochę mięsa, no chyba, że jest wege zupa – podsumował Stokowiec. – Ja uważam, że jesteśmy w okresie przebudowy.
Reprezentacja Polski trenowała na Legii bez Lewandowskiego. Wideo/Zbigniew Czyż/INTERIA.TV … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS