A A+ A++
fot. Piotr Sumara / plusliga.pl

– Musimy się zastosować do tego, co ustali liga, albo polski rząd. Pewnie, że chcielibyśmy walczyć do końca, ale zdajemy się na łaskę sił wyższych i zaakceptujemy to wszystko tak, jak zostanie nam przekazane. Trochę nam szkoda, bo wciąż mamy wielką szansę, żeby zdobyć złoto w tym sezonie, ale to nie jest już niestety zależne od nas – przyznał Piotr Nowakowski.

PlusLiga podobnie jak siatkarskie ligi w innych krajach została zawieszona. W przeciwieństwie do kobiecej ekstraklasy, mężczyźni nie zdążyli dokończyć fazy zasadniczej. Siatkarze dostali indywidualne wytyczne dotyczące treningów. Pod znakiem zapytania pozostaje, czy rozgrywki zostaną wznowione. – Wolałbym dograć ten sezon, ale niczego na siłę nie zrobimy. Musimy się zastosować do tego, co ustali liga, albo polski rząd. Pewnie, że chcielibyśmy walczyć do końca, ale zdajemy się na łaskę sił wyższych i zaakceptujemy to wszystko tak, jak zostanie nam przekazane. Trochę nam szkoda, bo wciąż mamy wielką szansę, żeby zdobyć złoto w tym sezonie, ale to nie jest już niestety zależne od nas. Też nie myślimy o tym cały czas. Najlepiej jest po prostu siedzieć w domu i czekać – powiedział Piotr Nowakowski. Warszawski zespół obecnie zajmuje drugie miejsce w tabeli a do pierwszej ZAKSY traci zaledwie dwa punkty.


Kilka lig zdecydowało się definitywnie zakończyć granie. W niektórych określono końcową kolejność, w innych zdecydowano się na wyłanianie mistrza. – Oczywiście chciałbym, żeby ta walka w fazie zasadniczej została jakoś doceniona, ale sprawiedliwie raczej byłoby tych medali nie wręczać nikomu. Tak mi się wydaje. Chciałoby się jakoś uhonorować ten dość męczący sezon, a wychodzi na to, że cała sprawa zakończy się tak, jakbyśmy go w ogóle nie rozegrali. Ciężko mi się do tego odnieść, bo w tym znowu jest dużo gdybania – skomentował sytuację środkowy Vervy Warszawa Orlen Paliwa.

Pandemia wpływa nie tylko na rozgrywki ligowe, ale również reprezentacyjne. Wiadomo już, że Siatkarska Liga Narodów została przeniesiona. Niewiadomą pozostaje czy igrzyska olimpijskie rozegrane zostaną zgodnie z planem. – Mam nadzieję, że uda się tam pojechać. Myśl o Tokio prowadziła mnie od paru ładnych miesięcy i przykro mi patrzeć, że to się trochę oddala. Mocno trzymam kciuki za to, żeby rozegranie igrzysk doszło do skutku, ale nie za wszelką cenę. Wiadomo, że jest to nasze wielkie marzenie, ale jeśli zostanie odroczone o jakiś okres, to myślę, że też damy radę. Będziemy gotowi na to wyzwanie później – zakończył siatkarz.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPamięć o Stu Straconych wciąż żywa
Następny artykułMOPS Zgierz wspiera