A A+ A++
fot. stalnysa.pl

– Wyzwaniem jest praca w Białymstoku. Zgodziłem się na nią, gdyż jest to długofalowy projekt, a to mi bardzo odpowiada. Jeśli drużyna się utrzyma, będę dalej tu pracował – powiedział nowy szkoleniowiec BAS-u Białystok, Piotr Łuka. 

Przed BAS-em Białystok starcie z MCKiS-em Jaworzno, czyli pojedynek dwóch ostatnich drużyn w tabeli, w których ostatnio doszło do zmian na ławce trenerskiej. W zespole beniaminka Marka Antoniuka zastąpił Piotr Łuka, natomiast w zespole z Jaworzna następcą Mariusza Syguły został Dariusz Parkitny. – W sytuacji BAS-u nie ma już nieważnych spotkań. To będzie mecz niewiadomych. My nie wiemy jaki skład zestawi nowy trener rywala, ale oni także nie wiedzą jak my wyjdziemy. Oczywiście, mamy przeanalizowaną grę zespołu z Jaworzna, ale wszystko okaże się na boisku – przyznał Piotr Łuka.


Priorytetem dla niego będzie poprawa jakości gry zespołu, ale także szukanie punktów w każdym meczu, bowiem sytuacja drużyny z Białegostoku jest bardzo trudna. – Chciałbym, aby zespół walczył o każdą piłkę, bo tylko taka postawa może nam zapewnić sukces. Będę dążył do tego, aby zawodnicy cieszyli się grą. Chcemy poprawiać grę drużyny, ale przy okazji trzeba także punktować – zaznaczył nowy szkoleniowiec białostockiej ekipy.

Według niego w BAS-ie drzemie spory potencjał. Jest on na tyle duży, że drużyna powinna utrzymać się wśród pierwszoligowców. – Zespół ma potencjał, aby utrzymać się w lidze. Umiejętności zawodników nie są małe. Uważam, że w lidze są gorsze drużyny. Analizowałem chociażby przegrany mecz 0:3 z Olimpią. On równie dobrze mógł zakończyć się wygraną 3:0. O porażce zadecydowały błędy własne, które trzeba wyeliminować. Oczywiście, nie stanie się to w krótkim czasie, ale trzeba pracować – podkreślił trener beniaminka.

Celem Łuki jest utrzymanie BAS-u na zapleczu PlusLigi. W sezonie 2018/2019 miał podobną misję w AZS-ie Częstochowa. Wówczas zakończyła się ona sukcesem, więc w Białymstoku liczą, że tym razem będzie podobnie. – Porównując sytuację AZS-u Częstochowa i BAS-u Białystok, to zgadza się tylko miejsce w tabeli. W Częstochowie były problemy finansowe i organizacyjne. W Białymstoku wszystko jest dobrze zorganizowane. Mogę skupić się tylko i wyłącznie na stronie sportowej. Wtedy zdecydowałem się na pracę w Częstochowie, bo lubię wyzwania. Wyzwaniem jest także praca w Białymstoku. Zgodziłem się na nią, gdyż jest to długofalowy projekt, a to mi bardzo odpowiada. Jeśli drużyna się utrzyma, będę dalej tu pracował – zakończył Piotr Łuka.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł„I ty możesz uratować komuś życie!”. Udzielanie pierwszej pomocy w dobie pandemii
Następny artykułWójt Lesznowoli podsumowuje pandemiczny rok 2020