Jeszcze jakiś czas temu mówiło się, że brat Natalii Kukulskiej, Pikej, to bananowy król życia. Prowadził modowego bloga, zajmował się wynajmowaniem nieruchomości, a przede wszystkim próbował sił w polskim hip hopie. W 2019 roku wydał solowy album, zatytułowany “Tak wiele pytań”, a rok później ukazało się jego drugie wydawnictwo “NEONY”.
Mimo powodzeń w studiu nagraniowym, ostatnio nie brakowało plotek, jakoby Pikej bankrutował. Muzyk odniósł się do tych doniesień na swoim Insta Story.
“Chciałem sprostować artykuł, który pojawił się w sieci. Na szczęście bankrutem nie jestem. Jeszcze mam za co jeść, nie martwcie się o mnie. Natalia, nie musisz mi nic pożyczać, na razie nie potrzebuję, jak coś, to się odezwę – mówił na nagraniu.
Przypomnijmy, że Natalia Kukulska i Piotr “Pikej” Kukulski latami mieli napięte kontakty. Ich relacja zaczęła się psuć, gdy w 2010 r. zmarł ich ojciec.
Od tamtej pory wokalistka oddalała się od brata. Głównie ze względu na ambicje Pikeja, który za wszelką cenę próbował zaistnieć na rynku muzycznym. Piosenkarce zależało, by młodszy brat najpierw ukończył studia, a dopiero potem zajął się karierą. Swego czasu bardzo sceptycznie odniosła się do tych planów, mówiąc, że “nigdy wcześniej nie interesował się muzyką”.
“W łóżku z Oskarem”. Dagmara Kaźmierska o show “Królowe życia”: Sława nie jest mi potrzebna
Nie bez znaczenia był także fakt, że młody Kukulski sprzedał mieszkanie po ojcu. Swoją siedzibę miała tam ponoć agencja towarzyska. Do tego macocha artystki Monika Borys ujawniała szczegóły z jej życia prywatnego.
Dzisiaj wydaje się, że Pikej poukładał sobie życie prywatne, jak i zawodowe. Na swoim profilu na Instagramie pochwalił się nawet zdjęciem z ukochaną.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS