Książka Krysiaka dopiero co się ukazała, a już miała zostać wycofana z dwóch księgarni internetowych: Tania Książka oraz Znak.
Rzeczywiście w księgarni Znaku produkt jest widoczny, ale niedostępny. Na stronie Taniej Książki książki w ogóle nie ma w ofercie.
Piotr Krysiak, autor “Dziewczyn z Dubaju 2” twierdzi, że książki są wycofywane z powodu pism do kolporterów z kancelarii SKP z Warszawy. W tych pismach mecenas Maciej Ślusarek oraz kolejna pani mecenas mają się rzekomo domagać od sprzedawców, aby wycofali książkę z obrotu.
Krysiak: dziś ja, jutro inni autorzy
Piotr Krysiak powiedział WP: – Mecenas Maciej Ślusarek przed dwoma tygodniami wysłał pisma do tych dystrybutorów, na których stronach internetowych pojawiła się moja książka w przedsprzedaży. Pismo to miało nagłówek “Tajne/Poufne”. Ktoś z jednej sieci księgarskiej mi to pokazał. Czytałem to pismo z moim prawnikiem. W tym piśmie pan mecenas pisze, że odbiorcy nie mają prawa nikomu pokazywać jego treści, bo poniosą odpowiedzialność karną.
Według Krysiaka to cztery strony tekstu. Co tam jest? Krysiak: – Mecenas wciela się w nim w rolę cenzora z ul. Mysiej. Grozi, że będzie pozywał nie tylko mnie, ale i dystrybutorów. Zadziwiające jest to, że w tym czasie nie widział nawet książki, bo była dopiero w druku.
– Umówmy się, że w tym kraju ani prawnicy, ani też politycy nie decydują o tym, kto co sprzedaje, publikuje czy dystrybuuje. Są od tego sądy – dodaje autor. – Problem w tym, że mec. Ślusarek nie wiedział, co jest w książce, więc na drogę sądową wystąpić nie mógł, bo sądy nie zdecydowałyby o zakazaniu czegoś, czego treści nikt nie zna.
Autor twierdzi, że sprawa ma swój ciąg dalszy, już po publikacji książki.
– Kilka godzin temu prawniczka z tej samej kancelarii wysłała kolejne pisma do dystrybutorów i księgarń, i znowu padają groźby – mówi Krysiak. – Autorka przypomina dystrybutorom, że jeden proces o książkę już kiedyś przegrałem. Co z tego? Ciekawy jestem, ile procesów w życiu przegrał mecenas Ślusarek i czy to byłby powód do odebrania mu prawa do wykonywania zawodu czy zakazania korzystania z jego usług.
Zdaniem autora “Dziewczyn z Dubaju 2” wycofanie jego książki z dystrybucji przez dwie księgarnie to niebezpieczny precedens: – Dziś ja, jutro inni autorzy. To tak, jakby straszyć i żądać od dostawcy internetu zablokowania strony WP, bo jeden z jej dziennikarzy przygotowuje artykuł, który zdaniem kancelarii będzie zniesławiał jakąś osobę. Absurd!
Krysiak mówi, że nie boi się tych pism, ale szkoda mu kolporterów książki: – Obawiam się, że ci mniejsi księgarze, niemający prawników, po prostu się wystraszą. Oby nie. Dziwię się natomiast dużemu wydawnictwu Znak, że uległo.
Pytam Krysiaka, czy nie ma sobie nic do zarzucenia: czy w książce nie ma przekłamań i czy istnieje ważna konieczność, żeby pisać o byłych prostytutkach, sutenerkach i ich klientach?
Krysiak: – Nie mam żadnych wątpliwości. Czemu? Bo dzięki pobłażaniu prokuratury dochodzi do takich sytuacji, że po przesłuchaniu w prokuraturze pewna prostytutka zmieniła fach… i została sutenerką. Dwa lata później została skazana przez warszawski sąd za wysyłanie nieletnich dziewczyn bogatym biznesmenom. Dlatego należy nagłaśniać i piętnować takie postępowania. I skoro prawo nie działa, to my – dziennikarze – jesteśmy od tego.
Mec. Ślusarek: Bronię prawa pokrzywdzonych do prywatności
Redakcja WP próbowała zweryfikować twierdzenia Krysiaka. Napisaliśmy i dzwoniliśmy do Taniej Książki oraz wydawnictwa Znak z pytaniami. Do czasu publikacji tego tekstu nie dostaliśmy odpowiedzi.
Pytamy w obu księgarniach: czy książka “Dziewczyny z Dubaju 2” była w dystrybucji w waszej księgarni i została wycofana? Jeśli tak, to dlaczego? Czy dostaliście pismo od prawników, które sprawiło, że zaprzestaliście sprzedaży?
Zwróciliśmy się także do biura kancelarii SKP. Mecenas Maciej Ślusarek przesłał nam oświadczenie. Czytamy w nim:
“W tej sprawie reprezentuję kilka osób pokrzywdzonych publikacją. Będę występował w imieniu tych osób z pozwami o naruszenie ich dóbr osobistych. W mojej opinii treści zawarte w rzeczonej publikacji kwalifikują się również jako zniesławienie tych osób, przewidziane przepisami kodeksu karnego.
Przy tej okazji, pragnę podkreślić kwestię fundamentalną – w obronie wolności słowa stawałem setki razy, także pro bono, i zawsze będę jej bronił. Od wolności słowa należy jednak odróżnić rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji oraz naruszanie w głębokim stopniu prawa do prywatności w celach komercyjnych. Stanie na straży tej cienkiej granicy jest niezwykle ważne, szczególnie w dobie fake-newsów. I leży w interesie publicznym.
Należy przypomnieć, że autor publikacji już raz powołując się na wolność słowa opublikował książkę, którą sąd powszechny w prawomocnym wyroku uznał za naruszającą prywatność i inne dobra osobiste oraz zakazał jej wydawania i dystrybucji.”
O co chodzi men. Ślusarkowi w ostatnim akapicie? Otóż dystrybucja pierwszej książki Piotra Krysiaka, o Edycie Górniak, została zablokowana w 2009 roku przez sąd, który uznał, że autor naruszył prywatność piosenkarki. Jednak od tego czasu wszystkie kolejne książki tego autora były w sprzedaży.
Książka “Dziewczyny z Dubaju 2” opisuje kobiety uprawiające niegdyś seks za pieniądze oraz bogatych klientów, którzy korzystali z ich usług. Krysiak przedstawia z imienia i nazwiska kilku wpływowych mężczyzn, którzy mieli zamawiać usługi młodych kobiet. Opisuje także – ukrywając je pod pseudonimem bądź podając tylko inicjały – byłe dziewczyny do towarzystwa oraz sutenerki, które zajmowały się werbowaniem i wysyłaniem ich do pełnych przepychu hoteli czy kurortów na Bliskim Wchodzie, w Maroku czy we Francji. Krysiak pisze, że “wszystkie historie w tej książce wydarzyły się naprawdę”.
Krytycy książki pytają, jaki sens ma wracanie do tych historii teraz, kilkanaście czy kilkadziesiąt lat po tym, jak się zdarzyły. Bohaterki są dziś w innym miejscu i chcą zapomnieć o swojej przeszłości. Pytanie, czy interes publiczny wymaga, by ujawniać ich przeszłość.
Sebastian Łupak, dziennikarz Wirtualnej Polski
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS