Po zaledwie 240 sekundach wydawało się, że mecz błyskawicznie się rozstrzygnął. Zawodnicy Lecha Poznań zaczęli bowiem znakomicie. Już w trzeciej minucie pięknego gola z rzutu wolnego strzelił Barry Douglas, który z ponad dwudziestu metrów trafił w okienko.
Imponujący początek Lecha
Sześćdziesiąt sekund później Tomasz Loska, bramkarz gospodarzy fatalnie podał do Wiktora Biedrzyckiego, piłkę przejął Joao Amaral, minął obrońcę i podwyższył prowadzenie.
W dziesiątej minucie bardzo dobrą okazję do kontaktowego gola mieli, ale Mickey van der Hart świetnie obronił strzał Matuesza Grzybka. Potem swoje szansę mieli Jakub Kamiński i Amaral, ale strzelali tuż obok słupka. W 41. minucie beniaminek rozgrywek zmniejszył straty. Mikael Ishak sfaulował w polu karnym Grzybka. Jedenastkę pewnie wykorzystał Piotr Wlazło.
W drugiej połowie nie było już tylu emocji i goli. Jedynego strzelił Ishak w 81. minucie. Po rzucie rożnym i zgraniu Antonio Milicia, trafił głową z dwóch metrów.
Lech prowadzi w tabeli ekstraklasy. Ma dziesięć punktów. W piątek drugi mecz czwartej kolejki: Stal Mielec – Wisła Kraków. Początek o godz. 20.30.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS