4 września tego roku – wtedy po raz ostatni widzieliśmy na korcie Igę Świątek. Liderka światowego rankingu przegrała w ćwierćfinale US Open z Amerykanką Jessicą Pegulą (3. WTA) 2:6, 4:6. Potem pięciokrotna triumfatorka turniejów wielkoszlemowych (Roland Garros 2020 i 2022-2024 oraz US Open 2022) zdecydowała się nie wystąpić w turniejach w Seulu, Toronto oraz Pekinie.
Co się dzieje u Igi Świątek? “Pilnie strzeżona tajemnica”
Iga Świątek po rezygnacji z gry w turnieju w Pekinie zdecydowała się wydać krótkie oświadczenie. Wyjaśniła w nim, czemu nie wystąpi w stolicy Chin.
– Z powodu spraw osobistych jestem zmuszona wycofać się z turnieju w Pekinie. Jest mi bardzo przykro, bo spędziłam niesamowity czas, grając i wygrywając ten turniej w zeszłym roku. Nie mogłam się doczekać powrotu. Wiem, że fani doświadczą tam wspaniałego tenisa i przykro mi, że tym razem nie będę jego częścią” – poinformowała.
Na temat absencji Świątek w Pekinie wypowiedział się Maciej Łosiak, dziennikarz “Tenis Magazyn”.
– Tylko najbliższe otoczenie Igi Świątek, sztab szkoleniowy mają wiedzę, co tam się wydarzyło. Informacje te są pilnie chronione i Iga dobrze robi, że wydaje taki suchy komunikat, bo im więcej spekulacji, tym trudniej przygotować się do kolejnych meczów – powiedział dla Polskiej Agencji Prasowej, cytowany przez “Przegląd Sportowy”.
Łosiak uważa też, że Polka powinna wystąpić w turnieju w Wuhan, by mieć większe szansę na zachowanie numeru jeden na koniec sezonu oraz kontynuować współpracę z trenerem Tomaszem Wiktorowskim.
– Jeżeli ta przewaga ma nie być minimalna, Iga powinna wystartować w Wuhan. Jeśli Sabalenka wygra turniej w Pekinie, ta przewaga może się znacznie zmniejszyć. Uważam, że jeszcze jest przestrzeń do tego, żeby kontynuować współpracę między Igą Świątek a Tomaszem Wiktorowskim – dodał Łosiak.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS