“Cierpi na atrezję tętnicy płucnej typu czwartego, polegającej na nierozwinięciu tętnic doprowadzających krew do płuc” – mówi tata Matyldy, Mariusz Różak.
Żyje ona dzięki wytworzonym w okresie płodowym naczyniom obocznym, niestety jest ich tylko kilka, do tego są milimetrowe, co nie pozwala na normalne funkcjonowanie. Nasza Matylda pilnie potrzebuje operacji ratującej życie. Dla niej jedyną szansą jest operacja, której podjęła się klinika Stanford w Stanach Zjednoczonych
– mówi tata dziewczynki.
Koszty operacji i przelotu to ponad 7 milionów złotych. Jest bardzo mało czasu na zbiórkę, która trwa na stronie Siepomaga.pl. Na razie internauci wpłacili niespełna milion.
Zbiórki prowadzone są też m.in. przy kościołach. Trwa również akcja “Armia dla Matyldy” w mediach społecznościowych.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS