To mogła być bezcenna zdobycz dla gorzowian. Niestety, ostatecznie nasz zespół wrócił do domu z niczym, bo stracił dwa gole w 86. i 90. minucie. Górnik Polkowice – Stilon Gorzów 3:2.
Sobotni mecz z Górnikiem znakomicie się dla stilonowców zaczął, bo już w trzeciej minucie wygrywaliśmy 1:0 po trafieniu Arcioma Waśkoua.
– Niestety dalej daliśmy się zepchnąć pod swoje pole karne i padło wyrównanie. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że tak dalej grać nie możemy, że stać nas na więcej i początek drugiej części znów był dla nas – opowiadał trener Stilonu Łukasz Maliszewski.
Po dobrym fragmencie, gdzie staraliśmy się atakować, grać piłką, w 54. minucie po raz drugi w dzisiejszym spotkaniu objęliśmy prowadzenie. Tym razem za sprawą Wojciecha Kurlapskiego. Gospodarze coraz groźniej atakowali, ale długo utrzymywał się wynik 2:1 dla niebiesko-białych. Dlaczego zatem wracamy z niczym?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS