A A+ A++

Zawodnicy czwartoligowego MKS Trzebinia od kilku miesięcy nie dostają obiecanych pieniędzy za grę. Mimo to zapowiadają na boisku walkę do końca.

Już we wrześniu zaczęły się pojawiać sygnały o problemach finansowych w MKS Trzebinia. Doniesienia te potwierdziło oświadczenie drużyny, wydane dwa tygodnie temu.

Decyzją Rady Drużyny, w porozumieniu z całą kadrą zespołu, zawodnicy drużyny seniorskiej MKS Trzebinia zawieszają treningi. Zawodnicy od kilku miesięcy dokładali wszelkich starań, aby móc dojeżdżać do klubu i odbywać systematycznie jednostki treningowe – co, mimo braku wypłat – każdorazowo owocowało niemal stuprocentową frekwencją. Zobowiązania wobec zawodników sięgają jeszcze momentu od awansu do 4 ligi. Dopóki zaległości nie zostaną wypłacone w całości, zawodnicy będą trenować indywidualnie w swoim zakresie, a każdy kolejny mecz będzie opóźniany. Jest nam bardzo przykro z powodu zaistniałej sytuacji i żałujemy, że ma ona miejsce. Zależy nam na dobru klubu, lecz aby drużyna mogła normalnie dalej funkcjonować, niezbędne jest jakiekolwiek zainteresowanie sytuacja i jej rozwiązanie. Bardzo prosimy o wyrozumiałość i zrozumienie. Liczymy na jednoznaczną reakcję włodarzy i szybkie rozwiązanie problemu – czytamy w oświadczeniu.

Minęły dwa tygodnie i jak przyznaje bramkarz trzebińskiego MKS Tomasz Wróbel, od czasu wydania oświadczenia nic kompletnie się nie zmieniło.

Nie dostaliśmy żadnych pieniędzy. Jest cisza. Piłkarze walczą o wszystko. Nikt z zarządu nam nie pomaga. Rozmawiamy z burmistrzem, radnymi. Jesteśmy załamani tą całą sytuacją. Zostawiliśmy tutaj mnóstwo sił i zdrowia, a nie dostaliśmy nic, poza obietnicami bez pokrycia. Jest to bardzo frustrujące – przyznaje Tomasz Wróbel.

Mimo problemów, w ostatnich dwóch meczach ligowych MKS wywalczył cztery punkty. Najpierw pokonał u siebie Wierchy Rabka Zdrój, a następnie zremisował na wyjeździe z Kalwarianką Kalwaria Zebrzydowska. W miniony czwartek zawodnicy wrócili do zajęć w klubie.

Podjęliśmy decyzję, że do grudnia będziemy walczyć. Kto tylko będzie dał radę, przyjedzie na trening. Myślę, że choćby nas było jedenastu, to zagramy każdy z pozostałych meczów w rundzie. Chcemy dać sygnał, że MKS jest ważny dla nas wszystkich. Zobaczymy, czy coś się zmieni do końca roku – mówi Tomasz Wróbel.

W przyszłym tygodniu sytuacja w MKS Trzebinia ma być poruszona podczas Komisji Zdrowia, Sportu, Rekreacji i Spraw Socjalnych Rady Miasta Trzebini.

Z kolei 31 października ma zostać zwołane walne zebranie MKS, podczas którego mają być podejmowane decyzje dotyczące formy dalszego funkcjonowania klubu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Taxi” Łona x Konieczny x Krupa. W taryfie mówią najlepiej, czyli BHP sexworkerki [RECENZJA]
Następny artykułMarcin Patrzałek Instrumentalizm – 23 października w NOSPR! Bilety w sprzedaży