Wtorek, godzina 12:00 i niepewna pogoda – to wszystko nie przeszkodziło około 1700 osobom przybyć na Stadion Miejski w Świdniku, by obejrzeć rywalizacja Avii z Ruchem Chorzów w 1/16 finału Pucharu Polski. Po ciekawym widowisku ostatecznie do dalszej fazy awansowali pierwszoligowcy z Chorzowa.
W tym meczu nie było znaczącej różnicy dwóch klas rozgrywkowych. Do Świdnika przyjechał zespół, który jeszcze kilka miesięcy temu grał w Ekstraklasie. W zespole trenera Szulczka wystąpiło zresztą kilku zawodników niedawną przeszłością w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Jak na ich tle prezentowała się Avia? Całkiem nieźle. Początek spotkania, to to jednak bramka dla Ruchu, bo dość niepewnych decyzjach defensywy gospodarzy. Dogrywał z lewej strony Wojciech Łaski, a na bliższym słupku doskonale zachował się Daniel Szczepan. Avia nie zwiesiła głów i coraz śmielej poczynała sobie w ofensywie. Najlepsze okazje mieli Wiktor Marek i Adrian Paluchowski, ale zabrakło im nieco zimnej krwi. Gospodarze przycisnęli nieco niebieskich, mieli kilka stałych fragmentów gry, ale żaden z nich nie został zamieniony na bramkę wyrównującą. Na przerwę ekipa z Górnego Śląska schodziła z jednobramkowym prowadzeniem.
Druga połowa zaczęła się dobrze dla Avii. W 54 minucie faulowany w polu karnym był Andrij Remeniuk. Sędzia początkowo nie dopatrzył się przewinienia. Na tym etapie Pucharu Polski jest jednak VAR. Arbiter został wezwany do monitora i po obejrzeniu powtórek zmienił swoją decyzją dyktując rzut karny. Jedenastkę pewnym strzałem na gola zamienił Paweł Uliczny. Radość żółto-niebieskich nie trwała jednak długo. Minutę później Ruch odzyskał prowadzenie. Łukasz Moneta dograł z lewego skrzydła, piłka przeszła obrońców Avii w polu karnym, a wykorzystał to Jakub Myszor pakując piłkę do siatki. Gospodarze próbowali jeszcze odwrócić losy meczu. Po wejściu z ławki niezłą okazję miał Arkadiusz Maj, ale jego strzał wybronił bramkarz. Ruch zadał jeszcze jeden cios. W 77 minucie piłka spadła pod nogi Denisa Ventury, który pięknym strzałem pokonał Sobieszczyka. Nic się już w tym spotkaniu nie zmieniło i to Ruch Chorzów mógł świętować ze swoimi kibicami awans do 1/8 finału Pucharu Polski.
– Postawiliśmy się Ruchowi, stworzyliśmy dobre widowisko. Fajnie, że udało się strzelić bramkę wyrównującą, która chociaż na chwilę dała wszystkim nadzieję na pozytywny wynik. Dziękuję zawodnikom za tę fajną przygodę w Pucharze Polski. Teraz wracamy do ligowej rzeczywistości. Przed nami bardzo ważne mecze – powiedział trener Wojciech Szacoń.
– To był mecz z gatunku takich, które czuje się, że nie trzeba było go przegrać. Przy wyniku 0:0 mieliśmy dwie sytuacja, gdzie gdybyśmy je wykorzystali, to mecz mógłby potoczyć się zupełnie inaczej. Ruch w pierwszej połowie miał praktycznie jedną okazję i strzelił z niech bramkę. Po przerwie udało się strzelił bramkę wyrównującą i niestety szybko stracić przez błędy w ustawieniu. Oczywiście nie jesteśmy zadowoleni z siebie, bo przegraliśmy, ale myślę, że udowodniliśmy, że jesteśmy w stanie rywalizować nawet z zespołem pierwszoligowym – podsumował Kamil Rozmus.
Żółto-niebiescy wracają teraz do walki o ligowe punkty. W sobotę o godzinie 18:00 zagrają na wyjeździe z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.
Kolejny mecz na Sportowej 2 w Świdniku Avia zagra tydzień później. 9 listopada o godzinie 13:00 podopieczni Wojciecha Szaconia podejmą Świdniczankę w derbach lotniczego miasta. Będzie to ostatni domowy mecz Avii w tym roku.
Avia Świdnik – Ruch Chorzów 1:3 (0:1)
Bramki: Uliczny (56-z karnego) – Szczepan (15), Myszor (57), Ventura (77).
Avia: Sobieszczyk – Dobrzyński (84 Machała), Kursa, Rozmus, Kalinowski (74 Zagórski), Uliczny, Popiołek, Marek (67 Maj), Małecki, Remeniuk, Paluchowski (46 Tkaczyk).
Ruch: J. Szymański – Borowski, Góra, Lukić, Sadlok (46 Sz. Szymański), Myszor (63 Konczkowski), Nono (63 Mezghrani), Ventura, Łaski (63 Szwoch), Moneta (86 Kozak), Szczepan.
Widzów: 1700
Last modified: 30 października, 2024
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS