A A+ A++

Szymon Wiejak i Bartosz Rymek w walce rywalami
Fot. fotoMiD

Trzeci mecz wyjazdowy legionowskich piłkarzy w sezonie 2022/2023 i trzecie zwycięstwo. Spotkania na obcych boiskach służą podopiecznym trenera Michała Pirosa. W niedzielę Legionovia wygrała w Błoniu 2-1. Obie bramki dla naszej drużyny zdobył ponownie Szymon Wiejak. Drugą w ostatniej minucie doliczonego czasu gry

Teorii na temat tego dlaczego lepiej na wyjazdach, niż w domu, jest kilka. Po pierwsze, przy problemach z atakiem pozycyjnym, na wyjazdach jest „lużniej” pod bramką rywali, bo presja wyniku ciąży na gospodarzach. Po drugie Legionovia wyjazdowy komplet punktów zdobyła (patrz tabelka) z dołem tabeli (Białobrzegi, Elbląg, Błonie). Po trzecie zwycięstwo w Błoniu Legionovia „wyrwała” w ostatniej chwili… Po czwarte… Nie wybrzydzajmy jednak. Trzy punkty, to trzy punkty, wynik poszedł „w świat”
Niedzielny mecz w podwarszawskim Błoniu nasza drużyna rozpoczęła obiecująco, bo od kilku rzutów rożnych. Bez efektów jednak, bo defensywa gospodarzy, z bramkarzem Kacprem Skrzypkiem na czele, radziła sobie z tym zagrożeniem bez zarzutów. Gorzej Błonianka poczynała sobie w ofensywie. W pierwszej połowie rywale bodaj tylko trzy razy zagrozili bramce Jana Krzywańskiego. Dwukrotnie jednak strzelali niecelnie, a tylko raz (w 44. minucie), nasz golkiper popisał się skuteczną interwencją. W sumie pierwsza odsłona meczu rozpoczętego w samo południe – raczej senna, niż „wystrzałowa”.
Już po 5 minutach, po wznowieniu gry w drugiej połowie gospodarze obejmują prowadzenie. Gol w zasadzie taki z niczego, lub jak kto woli – przy asyście naszej drużyny. Wygrana tzw. przebitka przed polem karnym, piłka trafia pod nogi Szymona Śmiecińskiego, a ten z kilkunastu metrów nie daje szans naszemu bramkarzowi.
Ta bramka jakby nieco ożywiała poczynania naszej drużyny. Po faulu na Dawidzie Papazjanie (60,) rzut wolny z 17. metrów wykonuje Bartosz Rymek, ale jego mierzony strzał broni bramkarz Błonianki. Kilka minut potem legionowski szkoleniowiec decyduje się aż na poczwórną zmianę(!). Świeża krew w naszym zespole, jak się potem okazało, przyniosła efekt. Ożywiła grę, akcje ofensywne, zaczęły się wreszcie zazębiać. Tym bardziej, że gospodarze jakby zaczęli tracić siły i skupili się głównie na obronie korzystnego dla siebie rezultatu.
Pierwszy przed szansą na wyrównanie stanął Artur Barlicki, ale jego strzał z kilku metrów obronił K. Skrzypek. Do remisu doprowadził w 78. minucie Szymon Wiejak, wykorzystując w sobie tylko wiadomy sposób, dośrodkowanie z głębi pola. Potem na zwycięskiego gola miał szansę Bartosz Mroczek (80’) i dwukrotnie
A. Balicki (83’ i 85’), ale dopiero w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, trzy punkty w tym spotkaniu zapewnił naszej drużynie Szymon Wiejak. Ten wie jak zdobywa się gole. W Błoniu zdobył szóstą i siódmą bramkę sezonu.
Brawo On, brawo zespół, który rzutem na taśmę wygrał w sumie „remisowy mecz” ze wskazaniem. Bo w piłce nożnej – przypomnę to jeszcze raz – jak na rybach, liczy się przede wszystkim to, co w sieci! Oto skład naszego z tego meczu: Krzywański – Kaczorowski (62’ Waszkiewicz), Gibas, Choroś, Wojdyga (62’ Balicki), Papazjan (62’ Sonnenberg), Zaklika (62’ Kumoch), Koziara, Rymek (87’ Goląb), Wiejak.

(jb)

Komentarze

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAsfaltowanie ulicy Królowej Jadwigi
Następny artykułBłaszczak zatwierdził siedem umów. “Będziemy kontynuować te wysiłki”